
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Zgoda w obu połowach
Mecze pomiędzy Góralem i WSS Wisła były w przeszłości nierzadko widowiskami godnymi obejrzenia.
Konfrontacja dzisiejsza była patrząc przez pryzmat pełnych 90. minut wyrównana. W 29. minucie gola strzelili miejscowi. Dośrodkowanie Jakuba Marekwicy zwieńczył strzałem Sebastian Juroszek, a do odbitej piłki przez bramkarza Górala najszybciej dopadł Jakub Niemczyk. Pomocnik WSS Wisła z kąta oddał uderzenie, którego nikt już zatrzymać nie zdołał. Kiedy w 33. minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną po odepchnięciu rywala otrzymał Jakub Knapek, szansę żywieckiej ekipy na dobry wynik solidnie zmalały. O dziwo jednak wciąż inicjatywa należała do Górala, który w 44. minucie zasłużenie wyrównał. Po dwójkowej akcji z Grzegorzem Szymońskim sposób na Andrzeja Nowakowskiego znalazł Marek Gołuch. Goście mogli mówić i tak o niedosycie, wszak także próby Macieja Wojtyły z interwencją golkipera wiślan oraz zmarnowane okazje sam na sam Szymońskiego mogły przynieść im powodzenie.
W drugiej części nieco częściej ofensywne próby podejmowali podopieczni trenera Tomasza Wuwera, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że z liczebnej przewagi nie skorzystali należycie. Z 8. metrów w sytuacji dogodnej nie trafił Szymon Woźniczka, nad poprzeczką z dystansu celował Marcin Mazurek, z kolei Robert Lapczyk przegrał pojedynek z Rafałem Pawlusem. Goście z Żywca swoimi umiejętnościami i owszem się wykazali, czym zapracowali na wyjazdowy punkt. Szymoński po dwakroć uderzał nad bramkę, a wejście Łukasza Widucha i w następstwie strzał obrońcy z kąta padł łupem Nowakowskiego.
W drugiej części nieco częściej ofensywne próby podejmowali podopieczni trenera Tomasza Wuwera, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, że z liczebnej przewagi nie skorzystali należycie. Z 8. metrów w sytuacji dogodnej nie trafił Szymon Woźniczka, nad poprzeczką z dystansu celował Marcin Mazurek, z kolei Robert Lapczyk przegrał pojedynek z Rafałem Pawlusem. Goście z Żywca swoimi umiejętnościami i owszem się wykazali, czym zapracowali na wyjazdowy punkt. Szymoński po dwakroć uderzał nad bramkę, a wejście Łukasza Widucha i w następstwie strzał obrońcy z kąta padł łupem Nowakowskiego.