Tempo meczu odwrotnie proporcjonalne do temperatury powietrza. Mimo wszystko wygrana w tym meczu raczej nie była zagrożona – powiedział na łamach strony klubowej trener Rekordu II Szymon Niemczyk. Premierowa część meczu upłynęła pod znakiem obopólnego wyczekiwania na błąd rywala. Czas jednak grał na korzyść "rekordzistów", którzy z każdą minutą prezentowali się lepiej i to oni byli stroną bardziej zdeterminowaną do objęcia prowadzenia. To popłaciło w 41. minucie, gdy Krystian Dudajek skutecznym uderzeniem zaskoczył bramkarza gości. 

 

Kluczowe dla losów meczu było ostatnie 20. minut. Trener Niemczyk przeprowadził zmiany, które wniosły powiew świeżości w ekipie rezerw Rekordu. W 70. minucie wynik podwyższył Nikolas Wróblewski, lecz na tym bielszczanie nie zamierzali poprzestać. 

 

 

W 79. minucie na boisku pojawił się powracający po kontuzji Marcin Wróbel. Napastnik potrzebował zaledwie 120 sekund, aby wpisać się na listę strzelców, co stanowi dobry prognostyk przed przyszłym okresem przygotowawczym III-ligowego Rekordu. Wynik meczu ustaliła bramka Bartosza Woźniaka z 86. minuty.