Zwycięstwo ze smakiem
Niedawny szkoleniowiec piłkarzy Wilamowiczanki Sławomir Szymala powrócił do Wilamowic jako opiekun... LKS-u Bestwina. I był to come-back...
… udany, bo tak trzeba rozpatrywać ciężko wywalczone przez bestwinian, i jakże potrzebne, trzy punkty. Zdobycz gościom dało trafienie Mateusza Włoszka. Pomocnik LKS-u uprzedził golkipera Wilamowiczanki, najszybciej dochodząc do piłki dośrodkowanej z rzutu wolnego. Tym samym przeciwko niedawnym podopiecznym szkoleniowiec Sławomir Szymala zaznał smaku wygranej. Smaku wyjątkowego? – To normalne, że zwycięstwo cieszy i... smakuje. Dla nas to pierwsze trzy „oczka” na wyjeździe w tym sezonie – mówił z zadowoleniem naszemu portalowi opiekun gości. Patrząc na boiskowe wydarzenia to rezultat sprawiedliwy. Przyjezdni prowadzili grę, mieli też więcej bramkowych okazji. I to akurat nie dziwi, gdy dodamy, że wilamowiczanie sytuacji na zdobycie gola praktycznie na przestrzeni 90 minut nie zdołali sobie wypracować. Ostatnie pół godziny to pełna dominacja bestwinian, którzy kilka razy po kontrach mogli pokusić się o kolejne bramki. Sam mecz natomiast, co podkreśliły obie strony, być może przez wzgląd na punktowy ciężar gatunkowy, nie zachwycił poziomem.
Wilamowiczanka Wilamowice – LKS Bestwina 0:1 (0:0) 0:1 Włoszek (57')
Wilamowiczanka: S.Tlałka – Matusik, Wójcik, Bieszczad, Buczek, Łoś (68' Natanek), Borutko (46' Rogala), R.Maciejewski (87' R.Tlałka), Brańka (68' Grzywa), Denys, Suski Trener: Płonka
LKS Bestwina: B.Droździk – Małaczek (70' Maciążka), Mizera, Lisewski, Drobisz, Kalamus (60' Skęczek), M.Droździk, Sz.Maciejewski, Włoszek (88' Szypuła), Pokusa, Nycz (75' Bartula) Trener: Szymala