Pojedynek pomiędzy bokserem z Gilowic a Jarrellem Millerem wzbudza duże emocje. Amerykanin jest przekonany, że walka w Chicago potoczy się po jego myśli. Mało tego, zapowiada odważnie brutalne rozprawienie się z Tomaszem Adamkiem. – On jest ode mnie starszy, mniejszy i słabszy. Nie ma żadnej możliwości, by mógł mnie pokonać. Jeśli zrobię to, co zawsze, to go znokautuję – wypalił kilka dni temu Miller, legitymujący się imponującym bilansem 22 walk, z których 18 wygrał przed czasem, a tylko jedną zremisował.

W obozie „Górala” z Gilowic nastroje przed walką w Chicago też są bojowe. Trener Gus Curren przyznał, że przygotowania Adamka do weekendowego starcia były najlepsze z możliwych. I rzeczywiście można wnioski takie wysnuć, gdy spojrzy się na sparingpartnerów, którymi byli cenieni w bokserskim światku eks-czempion federacji WBC Berman Stiverne oraz były pretendent do mistrzowskich tytułów Bryant Jennings. – Fani będą w szoku, gdy zobaczą Tomka. Uwierzcie mi, że 6 października Adamek będzie w życiowej formie – zakomunikował szkoleniowiec polskiego pięściarza.

Przypomnijmy, że gilowiczanin ostatni raz w ringu demonstrował swoje wciąż wysokie umiejętności w kwietniu, wówczas to w świetnym stylu rozprawił się przez nokaut z nieobliczalnym Joeyem Abellem. Adamek zapowiada, że chce stoczyć jeszcze dwie walki, by wiosną 2019 roku zakończyć karierę.