
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Żyli z zadrą w sercu
Wysokim zwycięstwem zakończyli jesienną kampanię zawodnicy z Puńcowa.
Tempo rundę jesienną zakończyło drugi sezon z rzędu "na pudle". Zwieńczeniem udanej jesieni w wykonaniu puńcowian był ostatnim mecz. Ekipa z Puńcowa w ramach zaległego meczu z 13. kolejki podejmowała Wisłę Strumień. Spotkanie miało dość jednostronny przebieg, o czym najlepiej świadczy końcowy wynik 5:0. – W pozytywnych nastrojach kończymy rundę. Mecz toczył się pod nasze dyktando. Nasz bramkarz był praktycznie bezrobotny. Mogliśmy się jednak pokusić o więcej bramek, bo sytuacji ku temu było sporo – przyznaje Wojciech Gumola, trener Tempa.
Jak zaznacza nasz rozmówca, drużyna z Puńcowa w sobotnim meczu chciała wziąć rewanż na Wiśle za potyczkę z pierwszej rundy. Wówczas to puńcowianie zaliczyli "wpadkę" remisując 1:1. – Był to dla nas bolesny remis, ponieważ to był sygnał, że coś nie gra w naszej drużynie. Wzięliśmy się potem do roboty i weszliśmy na właściwe tory. Człowiek żył jednak z zadrą w sercu i długo czekaliśmy na okazję do rewanżu. Cieszymy się, że udało nam się przekuć sportową złość na wysoką wygraną – dodaje Gumola.
Jak zaznacza nasz rozmówca, drużyna z Puńcowa w sobotnim meczu chciała wziąć rewanż na Wiśle za potyczkę z pierwszej rundy. Wówczas to puńcowianie zaliczyli "wpadkę" remisując 1:1. – Był to dla nas bolesny remis, ponieważ to był sygnał, że coś nie gra w naszej drużynie. Wzięliśmy się potem do roboty i weszliśmy na właściwe tory. Człowiek żył jednak z zadrą w sercu i długo czekaliśmy na okazję do rewanżu. Cieszymy się, że udało nam się przekuć sportową złość na wysoką wygraną – dodaje Gumola.