3. kolejka – „okręgówka” w pigułce
Mecz kolejki, niespodzianka, bohater, rozczarowanie i liczby – w tych kategoriach odnosimy się tytułem subiektywnego podsumowania naszej redakcji do weekendowych gier w Bielskiej Lidze Okręgowej.
Mecz kolejki. Maksymilian Cisiec – Metal Skałka Żabnica. Starcia derbowe rządzą się swoimi prawami, ale każde wzbudza duże emocje. Przekonali się o tym kibice w Ciścu, którzy byli w niedzielne popołudnie świadkami prawdziwej huśtawki piłkarskich nastrojów. Goście prowadzili już 4:0 po godzinie batalii, by ostatecznie uratować zwycięstwo... 5:4. I choć rywalizacja Maksymiliana z Metalem Skałką nie zapowiadała się wcale jako hit 3. kolejki „okręgówki”, to właśnie... nim została.
Niespodzianka. Świt Cięcina. Na to miano piłkarze z Żywiecczyzny zasłużyli już po raz drugi w tym sezonie, ale udowodnili właśnie, że zwycięstwo na inaugurację nad silnym zespołem z Czechowic-Dziedzic nie było przypadkowe. W sobotę Świt mierzył się z liderującym Pasjonatem Dankowice i w pełni spotkanie zdominował. Rezultat 5:0 na korzyść beniaminka pozwala rozpatrywać rozstrzygnięcie i wyczyn piłkarzy z Cięciny nawet nie jako niespodziankę, ale... sensację.
Bohater. Michał Pietraczyk. Gdy zawodnik potrafi „ustrzelić” hat-tricka w jednym spotkaniu mówi się o nim w samych superlatywach. A co w przypadku... dwóch hat-tricków? Właśnie sześć goli zaaplikował piłkarzom Piasta Cieszyn napastnik Michał Pietraczyk, który walnie przyczynił się do efektownego zwycięstwa zespołu z Wisły i objęcia przodownictwa w „okręgówce”. To nie kto inny, jak Pietraczyk rozpoczął strzeleckie popisy, gdy wiślanie przegrywali 0:2. Niespełna kwadransa potrzebował wówczas na zdobycie trzech goli. Kolejne, także w serii, dołożył już w ostatnich minutach pojedynku w Cieszynie. Czy wyczyn ten zdoła skopiować ktoś jeszcze w bieżącym sezonie? Wątpliwe.
Rozczarowanie. Beskid Skoczów. To nie był dobry weekend skoczowskiego zespołu. Po remisie w Ustroniu i pewnym zwycięstwie w Żywcu wydawało się, że inauguracja sezonu w Skoczowie będzie okazała. Nie była niestety nawet przyzwoita. Beskid sprawił swoim fanom spory zawód ulegając 1:2 niżej notowanemu zespołowi Zapory Porąbka, który przecież znacznie lepiej czuje się w meczach domowych.
Liczby. 0 – to wskaźnik ważny, gdyż pojawia się po raz drugi z rzędu w odniesieniu do ilości... remisów. Przyznać trzeba więc, że sporą bezkompromisowością wykazują się wszystkie drużyny ligowe. 12 – tyle goli obejrzeli kibice w Cieszynie. To rekordowe osiągnięcie w bieżących rozgrywkach. 7 – najlepszy strzelec lig okręgowej – Dawid Frąckowiak ze Spójni Landek – tyleż razy pokonywał bramkarzy drużyn przeciwnych. 30 – ponownie w pierwszych połowach skuteczność ofensywna była znacznie słabsza aniżeli w decydujących fragmentach spotkań. Z 45 bramek aż 30 oglądano w drugich 45 minutach.
2 – tylko w dwóch meczach drużyny mające zaliczkę do pauzy straciły prowadzenie. Tak było w Jaworzu i Cieszynie, gdzie z bardziej doświadczonymi rywalami przegrali beniaminkowie.
1 – po 3. kolejkach zmagań i 270 minut gry najmniejszą liczbą goli mogą szczycić się piłkarze Czarnych Jaworze.
3 – komplet porażek zanotowały dotąd ekipy Czarnych i Koszarawy, na odwrotnym biegunie spadkowicze z IV ligi – lider z Wisły i wicelider z Landeka.