Nie ma mowy o hurraoptymizmie. Sparingi rządzą się swoimi prawami. Do ligi jesteśmy przygotowani, ale zapewne większość trenerów może powiedzieć w tym momencie to samo. Mecze ligowe nas zweryfikują – mówi Piotr Bogusz, którego podopieczni jako jedni z pierwszych w naszym regionie rozegrają mecz o konkretną stawkę. W najbliższą niedzielę odrobią ligową zaległość z października. Na własnym boisku podejmą jasienickiego Drzewiarza.

Podczas konfrontacji z MRKS-em Czechowice-Dziedzice nasz rozmówca miał do swojej dyspozycji 18 zawodników, w tym m.in. Lubasa Kolara i Petera Sladka, którzy wiedli prym w ofensywie. – Po raz pierwszy w trakcie przygotowań mogłem dokonać tylu zmian! Rozegraliśmy dobry mecz, narzuciliśmy rywalowi swój styl. Kilak bramek zdobyliśmy po składnych akcjach bądź kontratakach. Goli mogliśmy zdobyć więcej, bo mieliśmy ku temu okazje. Nie ustrzegliśmy się także błędów, zwłaszcza w drugiej połowie, podczas której momentami szwankowało rozegranie piłki – wraca do niedzielnego meczu trener Bogusz.