Na roszadę w Rajczy pierwotnie się nie zapowiadało. Trener Marcin Kasperek, pomimo rozszerzenia współpracy z Rekordem Bielsko-Biała i wsparcia w roli asystenta dla prowadzącego „dwójkę” w rozgrywkach IV ligi śląskiej Dariusza Ruckiego, miał w Sole pozostać. – Uznaliśmy wspólnie, że byłoby to jednak zbyt trudne do pogodzenia przy zwiększeniu moich obowiązków w Rekordzie – zdradza Kasperek.

Soła pod jego wodzą finiszowała na 14. miejscu w stawce „okręgówki”, gromadząc łącznie 23 punkty. To wynik, który w Rajczy bynajmniej nie wywołuje entuzjazmu i satysfakcji. – Chciałbym, aby ta współpraca była dłuższa, bo sporo mieliśmy jeszcze do zrobienia. Sezon był trudny i końcowy rezultat na pewno mógł być lepszy. Z drugiej strony patrząc nie można kwestionować tego, że zespół się w tym czasie rozwinął – dodaje były już szkoleniowiec „Rajczanki”.

Kto wypełni wakat po trenerze Kasperku? Tego na ten moment nie wiadomo, a gorączkowe poszukiwania szkoleniowca trwają...