Mecz wybornie rozpoczął się dla gospodarzy. Już po 120 sekundach meczu z trafienia cieszył się Michal Seidler, który wykorzystał podanie od Brazylijczyka, Matheusa. Wydawało się, że wicemistrz Polski pójdzie za ciosem i "dołoży" kolejne trafienia. Tak się jedna nie stało, choć wyraźnie ku temu pomógł bramkarz przyjezdnych, Artur Kuźma. 

 

W 11. minucie przyjezdni doprowadzili do wyrównania, po tym jak błąd Krzysztofa Iwanka wykorzystał Kamil Bała. Na odpowiedź bielszczan długo czekać nie trzeba było. W 13. minucie dość niespodziewanie piłkę do własnej bramki posłał Victor Diego i to "rekordziści" schodzili na przerwę w lepszych nastrojach od beniaminka z Przemyśla. 

 

Druga część meczu toczyła się w niezłym tempie, a i więcej "konkretów" stało po stronie bielszczan. W 32. minucie wynik podwyższył Sergei Korsunov po mądrze rozegranym rzucie rożnym. Następnie celebrował trafienie Mikołaj Zastawnik, który wykorzystał fakt, iż przeciwnik zagrał z tzw. lotnym bramkarzem. Fakt, tuż przed końcem meczu z bramki cieszył się Sebastian Pawlak, lecz to trafienie miało jedynie charakter redukcji rozmiarów porażki. "Rekordziści" na wstępie sezonu 2023/2024 pokazują się z bardzo dobrej strony i oby ich dyspozycja trwała w najlepsze.