Bez goli i... większych emocji
Nie zobaczyli bramkowych "łupów" kibice zgromadzeni w Łękawicy, gdzie miejscowy Orzeł podejmował Kuźnię Ustroń.
- Mecz na remis, ale bez większej historii. Nie było to spotkanie, które obfitowało w sytuacje strzeleckie. Mamy jednak trochę niedosyt, bo takowe mieliśmy lepsze - zauważa Daniel Kubaczka, trener Kuźni.
Już po 120 sekundach meczu ustronianie byli bliscy otwarcia wyniku. Michał Pietraczyk dobrym podaniem znalazł Mykolę Bui, ten jednak z bliskiej odległości został świetnie zatrzymany przez bramkarza Orła. Później mecz toczył się w wyrównanym tempie. Gospodarze zagrażali wyżej notowanej Kuźni szczególnie stałymi fragmentami, lecz w tym aspekcie dobrze radziła sobie defensywa ekipy z Ustronia. Nieco inny obraz miała druga połowa. Wówczas to boiskową inicjatywę przejęła Kuźnia. Nie została jednak ona udokumentowana trafieniem. Dwie najlepsze okazje ku temu miał Michał Rycka - za każdym razem zawodnikowi z Ustronia na przeszkodzie stawał słupek i ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Za tydzień obie ekipy rozegrają ostatni mecz w tym sezonie. Kuźnia plasuje się na 7. miejscu i jest bliska utrzymania. Orzeł natomiast jest już niemal pewny spadku.