
Bezbramkowy pierwszy raz
Piłkarze LKS-u Czaniec zainaugurowali cykl meczów sparingowych. Beskidzki IV-ligowiec bezbramkowo zremisował z Unią Oświęcim.
Starcie z Unią Oświęcim trener Szymon Waligóra potraktował stricte jako jednostkę treningową. - Z mojej perspektywy był to bardzo wartościowy sparing podsumowujący pierwszy mikrocykl przygotowań. Wartościowy przede wszystkim dlatego, bo mogliśmy sprawdzić większość zawodników w warunkach meczowych na tle dobrego przeciwnika. Mieliśmy okazję przetestować również założenia taktyczne, nad którymi pracowaliśmy w pierwszym tygodniu - mówi nam Waligóra.
Mimo kilku sytuacji bramkowych po obu stronach, goli nie oglądaliśmy. A trzeba odnotować, że niejednokrotnie było bardzo blisko, by piłka wpadła do celu. M.in. po uderzeniach Pawła Flisa, Bartłomieja Boraka, Sebastiana Wiśniowskiego czy Damiana Oczko. Skuteczni nie byli także piłkarze Unii, którzy mieli problem z dobrze dysponowany bramkarzem Jakubem Felschem.
- Cieszy, że elementy, nad którymi pracowaliśmy, były widoczne w naszej grze. Co natomiast najważniejsze - poprawiła się organizacja gry naszego zespołu i to jest największy pozytyw tego sparingu - podsumował szkoleniowiec LKS-u Czaniec.