Napływ zawodników z zagranicy nie stanowi nic nadzwyczajnego w przypadku drużyn zawodowych. To norma. W piłce amatorskiej obecność zawodnika z Nigerii, Kamerunu czy zawodnika z innego afrykańskiego kraju to wydarzenie, a także powód do dumy dla kibiców zespołu z niższej klasy rozgrywkowej, u których taki zawodnik cieszy się specjalnymi względami. Ze względu na obecną sytuację polityczną nie mogą dziwić coraz częstsze transfery Ukraińców, których zgodnie z obowiązującymi przepisami można rejestrować w łatwiejszy sposób. W przyszłym sezonie na boiskach na Żywiecczyźnie najczęściej słyszanym językiem oprócz polskiego będzie jednak... portugalski. Dlaczego?

 

 

Zapewne nikt nie zwrócił uwagi, że z wysokości trybun stadionu w Radziechowach finałowe spotkanie Pucharu Polski na szczeblu podokręgu obserwował Ricardo Izecson dos Santos Leite. Kim jest owa tajemniczo brzmiąca postać? Nieco więcej wyjaśni z całą pewnością pseudonim Kaka, bo to pod nim słynny Brazylijczyk występował w trakcie kariery w takich klubach, jak AC Milan czy Real Madryt, a z reprezentacją swojego kraju sięgał w 2002 roku po mistrzostwo świata. Obecność ta nie ma w sobie nic z przypadku. Szansę na występ w spotkaniu mieli jego rodacy Rian Machado czy David Santos. Obok zaś słynnego Kaki siedział... Deiverson Lima, zawodnik Smreka Ślemień, który jest menedżerem wielu brazylijskich piłkarzy, m.in. w agencji Brazola Sports.

 

W klubie ze Ślemienia powodów obecności Kaki nie udało się niestety w żaden sposób zweryfikować, rąbka tajemnicy uchylił jednak Lima, który zapewnił, że temat występów eks-reprezentanta Brazylii w Smreku jest "na tapecie". Oprócz reprezentowania barw beniaminka "okręgówki" Kaka miałby rozpocząć współpracę ze wspomnianą agencją i sprowadzać nie tylko na Żywiecczyznę, ale i do całej Polski utalentowanych zawodników z Kraju Kawy. To zapewne dobra wiadomość dla działaczy klubów z regionu, którzy coraz częściej zmagają się z problemami kadrowymi. Dowiedzieliśmy się już o pierwszym transferze - razem z Adresonem Juniorem do Polski przyleciał także Sergio Batata, były zawodnik Lechii Gdańsk, ŁKS-u Łódź czy Pogoni Szczecin, z którą zdobył wicemistrzostwo Polski. Brazylijczyk ma wystąpić już w drugim wiosennym meczu Muńcoła Ujsoły z Wisłą Strumień.

 

Niemal pewnym jest, że rozgrywki od poziomu żywieckiej B-klasy rozpocznie drużyna złożona z samych Brazylijczyków. Rozmowy na poziomie Podokręgu przebiegły pomyślnie, pozostało tylko przekonać władze wojewódzkie. Pytaniem pozostaje kwestia czy będzie to drużyna autonomiczna czy też występująca jako drużyna rezerw Smreka.