Podbeskidzie po 32. kolejkach ma na swoim koncie 44 punkty. Bielszczanie zajmują obecnie 9. miejsce w tabeli Fortuna 1. ligi, tracąc do Chrobrego Głogów i 6. miejsca gwarantującego baraże zaledwie 2 "oczka". W miniony weekend piłkarze prowadzeni przez Mirosława Smyłę pokonali zespół z Głowa 3:1. Zwycięstwo to było niezwykle istotne. - W poprzednich meczach nakładaliśmy na siebie niepotrzebną presję. Myślę, że teraz było po nas widać większy luz. Graliśmy mądrze i odpowiedzialnie do końca, co dało nam wygraną. Szkoda jedynie straconej bramki - powiedział Kamil Biliński w rozmowie z klubową telewizją, który w niedzielę dwukrotnie skierował futbolówkę do siatki Chrobrego. 

 

 

Kapitan Górali podkreśla, że ważne było szybkie objęcie prowadzenia. - Pozwoliło nam to grać swobodniej i nabrać skrzydeł. We wcześniejszych meczach musieliśmy gonić wynik, co nam nie pomagało. Cieszy zwycięstwo, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Przed nami jeszcze dużo pracy i walki - zauważa najlepszy strzelec Podbeskidzia Bielsko-Biała.