Nie ma co ukrywać, premierowa odsłona i jej tempo nie należała do najbardziej spektakularnych. Obie drużyny były skoncentrowane na swoich poczynaniach przy piłce, bez specjalnego forsowania ataków. Dlatego też bezbramkowy remis do przerwy nie mógł dziwić kibiców. Czechowiczanie najgroźniejszą próbę odnotowali za sprawą Konrada Bukowczana. Napastnik MRKS dobrze uderzał głową, jednak jeszcze lepiej interweniował golkiper Fortuny. 

 

Druga część rozpoczęła się idealnie dla MRKS-u. Już w 47. minucie czechowiczanie objęli prowadzenie. Filip Gajda dograł do Adriana Pindery, ten natomiast znalazł lepiej ustawionego Daniela Iwanka, który całość sfinalizował precyzyjny strzałem. Reakcja gospodarzy była jednak właściwa. 4. minuty później Forteca doprowadziła do wyrównana, gdy zawodnik tej drużyny zamienił na gola dośrodkowanie z bocznego fragmentu boiska. 

 

Stracona bramka podziałała jednak mobilizująco na czechowiczan, którzy wykazali się ambicją i charakterem. To zaowocowało trafieniem na wagę 3 punktów. W 70. minucie Gajda dograł z rzutu rożnego, Patryk Wójtowicz przedłużył podanie, a z bliskiej odległości trafił Szymon Byrtek.