Kibicom „Górali” ani ekstraklasy już nie życzymy, ani tym bardziej jej nie obiecujemy. Chciałoby się, aby za rok o tej porze wspominać mecze Podbeskidzia z Legią, Lechem, Lechią, czy Wisłą, ale... nie takie to proste. Zatem wiary i nadziei, no i ogromu cierpliwości.

W celach treningowych Podbeskidzie pewnie znów zawita nieraz do Dankowic. I jakkolwiek bielszczanie są tu przyjmowani bardzo gościnnie, tak wyrozumiałości wobec „sił wyższych” wypada życzyć kibicom miejscowego Pasjonata. Może tym razem nie zaistnieje konieczność odwoływania spotkań z racji „blokady” głównej płyty obiektu?

Po sąsiedzku zaglądamy do III-ligowego BKS-u. W klubie liczą na lepszą wiosnę drużyny, choć właściwie rozpędzać się nie ma co. Nic przecież nie stoi na przeszkodzie, aby po trenera BKS-u – w tej roli obecnie Dariusz Mrózek – sięgnęło... Podbeskidzie. Historia lubi się powtarzać, toteż życzymy spokoju jednym, a przyzwoitości drugim.

Cierpliwość w każdej dziedzinie życia i w sporcie również jest czymś ważnym. Cóż więc z tego, że LKS '96 Ochaby przegrał jesienią wszystkie 13 meczów. Może być tylko lepiej! Głowy do góry. W klubie słowa degradacja, ani kapitulacja jeszcze nie odmieniają w różnych przypadkach.

„Jechali z nimi, jak do pożaru” – zwykł mawiać piłkarski ekspert Grzegorz Więzik. Czy wiosną GLKS Wilkowice pod sterami „Węzła” będzie niedościgniony? Możliwe, ale potrzebne będzie ku temu szczęście.

Piłkarzom z Wisły życzymy dla odmiany... pogodzenia się z losem. Ligi okręgowej najwyraźniej wygrać się nie da, skoro ani do trzech, ani nawet czterech razy sztuka.

„Na dniach” poznać mamy nazwisko nowego szkoleniowca Drzewiarza Jasienica. Późno, zważywszy na fakt zbliżającego się startu zimowych przygotowań. Ale ponoć nigdy nie jest za późno. Zatem zdecydowania i rozwagi działaczom w podjęciu tej ważnej przecież decyzji.

Ponoć z Radziechów w piłkarski świat – czytaj do Bielska-Białej i Ustronia – wybierają się bracia Byrtkowie. Czas najwyższy, bo chłopcy to utalentowani. Cały jednak sęk w tym, że bez zgody włodarzy GKS-u o przenosinach tej zimy mogą pomarzyć. Życzeniowo więc dla prezesów wywołujemy... dar dobroci serca.

A matematyczno-czytelniczych umiejętności z chęcią przydzielilibyśmy do Cieszyna. Pewnie i najlepszy piłkarsko zespół skoczowskiej A-klasy musi bowiem wiosną odrabiać dystans, co jest konsekwencją dwóch walkowerów. A podobne „wpadki” w wydaniu Piasta to przecież mając na względzie przeszłość wcale nie sytuacje odosobnione.

Wszystkich nas zachwyca futsalowy Rekord. Aż nie możemy się nadziwić stylu i łatwości, z jaką „biało-zieloni” kolejne starcia ligowe wygrywają. Czego więc życzyć? Ostrożności? Koncentracji? A może po prostu – byle tak dalej!

Zaglądamy też na siatkarskie parkiety. Myśląc o nowym roku jakoś na myśl nasuwa się... kalendarz siatkarek BKS Profi Credit. Na takie zachwyty, jak wertując jego kolejne strony, liczymy oglądając grę zawodniczek. Życzenie? Medal, na który już długo się pod bielską siatką wyczekuje. O ekipie BBTS-u wspominać nie będziemy, bo skoro we władzach klubu zmian nie ma, to znaczy, że sielanka trwa w najlepsze.

A komu zdrowia? Chciałoby się powiedzieć już zupełnie serio, że wszystkim. Ale personalnie nie sposób pominąć kolarza Przemysława Niemca, któremu niebawem stuknie 38 „wiosen”. Naznaczony kontuzjami, zwłaszcza złamaniem obojczyka, sezon miniony nie spełnił oczekiwań rodowitego pisarzowiczanina.

I tak to można by życzyć i życzyć... NIECH SIĘ DARZY W 2018 ROKU! WSZYSTKIM!