Piłkarze z Chybia z początkowych fragmentów gry byli zaskoczeni grą rywali. Przeciwnicy okazali się mocno fizyczną drużyną grającą twardą piłkę. Piłkarsko lepszy był Cukrownik, jednak pierwszą bramkę w meczu z  rzutu karnego zdobyli zawodnicy z Lubomi. Chybianie za sprawą Rafała Szczygielskiego, który strzelił gola ze stałego fragmentu gry, doprowadzili do wyrównania. Tylko na tyle było ich stać we wczorajszym sparingu, który zakończył się wynikiem 1:1. Co prawda piłkarze Cukrownika mieli swoje szansę na kolejne trafienia, ale nie zdołali ich wykorzystać.

Trener Krzysztof Dybczyński sparing ocenił pozytywnie, jednak jak sam mówił mogli odnieść zwycięstwo. - Były sytuacje na wygranie tego meczu. Rucki raz uderzył z głowy w poprzeczkę, a strzał z 25 metrów wylądował w poprzeczkę. Jeżeli chodzi o sam wynik to trochę szczęścia zabrakło. Sam sparing bardzo pozytywny, bo z takim solidnym, twardo grającym rywalem. - mówił szkoleniowiec.