Nie stojący jednak dla Spójni na odpowiednim poziomie pod względem piłkarskiej jakości. Do meczu zebrzydowiczanie przystąpili w składzie 11-osobowym, który w przerwie został jeszcze okrojony o Artura Króla. Zwłaszcza w osłabieniu gra przedstawiciela bielskiej „okręgówki” szwankowała, marnowali oni sporo bramkowych szans, jakie nadarzały się przy niefrasobliwości rywala. – Nasz skład, ale i dyspozycja dalekie były od tego, czego oczekiwałbym – wyjawia Michał Kurzeja, szkoleniowiec Spójni.

Jedyne trafienie goście starcia z TJ Nebory zanotowali na wagę remisu. Po stałym fragmencie gry futbolówkę głową z bliska do siatki wpakował Karol Janiszewski. Lepsze dla drużyny z Zebrzydowic przyjść ma wraz z kolejnym test-meczem przeciwko Naprzodowi Czyżowice.

Protokół meczowy poniżej.