Do trzech razy sztuka. Historyczne punkty
"Rekordziści" w trzecim meczu na szczeblu II ligi zmierzyli się z rywalem, który jak dotąd nie zanotował zaliczki punktowej, Olimpią Grudziądz.
"Na papierze" Olimpia była rywalem, który jak najbardziej był w zasięgu Rekordu, aby pokusić się o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na szczeblu II ligi. Premierowa odsłona spotkania przebiegła jednak w dość wyrównanym tempie, z lekkim wskazaniem na gospodarzy. Z każdą próbą Olimpii bardzo dobrze poradził sobie Paweł Florek, który dwukrotnie zatrzymał Tomasza Kaczmarka. "Rekordziści" w pierwszej części odnotowali dwie próby, jednak żadna z nich nie zakończyła się happy endem.
Bielszczanie z większym animuszem wyszli na drugą połowę, co szybko znalazło odzwierciedlenie w rezultacie. W 49. minucie Rekord objął prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Tomasz Nowak, a piłkę głową do siatki skierował stoper beniaminka, Michał Bojdys. Olimpia próbowała zareagować na straconą bramkę, jednak zauważyć i docenić należy fakt, że drużyna Rekordu zrobiła duży progres w poczynaniach defensywnych. Każda próba gospodarzy była w porę neutralizowana lub blokowana. A i w ofensywie biało-zieloni potrafili zagrozić, jak w 79. minucie, kiedy to umiejętnościami wykazał się bramkarz Olimpii, Kacper Górski przy próbie Mateusza Klichowicza.
Ostatecznie wynik 1:0 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego, a Rekord mógł cieszyć się z pierwszego, historycznego zwycięstwa na szczeblu centralnym. Rekord także, jako pierwsza drużyna z Bielska-Białej w tym sezonie, zanotowała również zwycięstwo w II lidze.