W nadchodzącym tygodniu piłkarzy Niwy czekają dwa najtrudniejsze spotkania okresu przygotowawczego. Podopieczni Andrzeja Tomali zmierzą się ze Szczakowianką Jaworzno oraz Rekordem Bielsko - Biała. - Czekamy na efekty ciężkiej pracy - zapowiada szkoleniowiec z Nowej Wsi.

sportowebeskidy

W połowie lipca drużyna wznowiła treningi od tygodniowego zgrupowania w Mikołajkach. - To był bardzo intensywny okres. Trenowaliśmy dwa, a czasami nawet trzy razy dziennie. Rozegraliśmy także dwa sparingi. Cieszę się, bo pomijając uraz Tomasza Chwieruta, obyło się bez poważniejszych kontuzji - relacjonuje Tomala. - Po intensywnych przygotowaniach zawodnicy dochodzą do siebie i prezentują coraz lepiej - dodaje.

Pierwsza gra kontrolna zawodników z Nowej Wsi zakończyła się porażką 2:3 z Kłobukiem Mikołajki. Druga również przegraną 2:4 z wicemistrzem III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej, Mrągovią Mrogowo. Po powrocie zawodnicy z Nowej Wsi radzą już sobie znacznie lepiej. W Porąbce pokonali Zaporę 2:1, a w Czechowicach - Dziedzicach miejscowy MRKS 5:3.

Czy przed zbliżającym się sezonem Niwę czekają jeszcze jakieś zmiany? - Przez jakiś czas zabraknie wspomnianego Chwieruta, który ma uraz stawu skokowego, a także Mateusza Śleziaka, który wyjechał do Holandii. Straciliśmy dwóch defensorów i chcielibyśmy przynajmniej jednego piłkarza w ich miejsce, ale będzie już teraz o to trudno. Jeśli nie uda się nikogo ściągnąć, zagramy takim składem jaki jest - zapowiedział trener Tomala. W środę Niwa zagra sparing ze Szczakowianką Jaworzno. W sobotę, z Rekordem Bielsko - Biała.