Piłka nożna - III liga
Eskapada bez skalpu
Beskidzki "rodzynek" w III lidze, Rekord Bielsko-Biała z zamiarem zdobycia kolejnych ligowych punktów udał się do Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie mierzył się z miejscową Wartą.
Ta sztuka Biało-Zielonym jednak się nie udała. Spotkanie przebiegała bez ofensywnych "fajerwerków". Sytuacji strzeleckich z jednej, jak i z drugiej strony było jak na lekarstwo. W premierowej odsłonie meczu do wykazania się umiejętnościami zmuszony został Jakub Szumera. Młody golkiper bardzo dobrze interweniował przy uderzeniu gospodarzy z rzutu wolnego.
Po stronie gości dobrą okazję do zdobycia bramki miał Nicolas Wróblewski, którego strzał okazał się być minimalnie niecelny. Losy meczu rozstrzygnęło trafienie Warty z 58. minuty. Dobrze ustawiony Paweł Posmyk skutecznie zamknął podanie z rzutu wolnego.
Co ciekawe, była to pierwsza wygrana w tym sezonie ekipy z Gorzowa Wielkopolskiego w roli gospodarza. – W naszej grze było stanowczo zbyt dużo nerwowości, zwłaszcza w ataku. Natomiast gospodarze byli chyba agresywniejsi od nas. Niestety w ich poczynaniach było więcej woli zwycięstwa, niż po nasze stronie – przyznał na łamach strony klubowej trener Rekordu, Dariusz Mrózek.
Po stronie gości dobrą okazję do zdobycia bramki miał Nicolas Wróblewski, którego strzał okazał się być minimalnie niecelny. Losy meczu rozstrzygnęło trafienie Warty z 58. minuty. Dobrze ustawiony Paweł Posmyk skutecznie zamknął podanie z rzutu wolnego.
Co ciekawe, była to pierwsza wygrana w tym sezonie ekipy z Gorzowa Wielkopolskiego w roli gospodarza. – W naszej grze było stanowczo zbyt dużo nerwowości, zwłaszcza w ataku. Natomiast gospodarze byli chyba agresywniejsi od nas. Niestety w ich poczynaniach było więcej woli zwycięstwa, niż po nasze stronie – przyznał na łamach strony klubowej trener Rekordu, Dariusz Mrózek.