
Faworyt bramkostrzelny
Jeden z faworytów Ligi Okręgowej Żywiecko-Skoczowskiej, a więc Beskid Skoczów wybrał się do Strumienia na mecz z miejscową Wisłą.
Przedmeczowe przewidywania przełożyły się na wydarzenia boiskowe, bo te toczyły się pod dyktando skoczowian. To goście prowadzili grę, miejscowi zaś ograniczali się do obrony bezbramkowego rezultatu. Pierwszą próbę pokonania Bartosza Grabowskiego podjął w 24. minucie Michał Szczyrba, ale bramkarz Wisły popisał się skuteczną interwencją. 5. minut później szczęścia próbował Krzysztof Surawski. Jego strzał minął jednak cel. W 33. minucie jedną z nielicznych prób ofensywnych podjęli zawodnicy trenera Szymona Stawowego. Dośrodkowanie Artura Miłego po akcji prawą stroną boiska nie znalazło jednak adresata w polu karnym Beskidu. I wreszcie to przyjezdni zdobyli gola na otwarcie wyniku. Damian Szczęsny na raty, bo potrzebował na to 2 strzałów po tym, jak najpierw trafił w kolegę z drużyny.
W drugiej odsłonie obraz meczu nie zmienił się – Beskid nadal miał zdecydowaną przewagę. Wydarzeniem, które wpłynęło na dalsze losy meczu było niewątpliwie wprowadzenie Marcina Jaworzyna. Napastnik gości krótko po wejściu na murawę cieszył się z gola, kiedy wykorzystał podanie Jakuba Małkowskiego z boku boiska. Na 3:0 zawodnicy Beskidu podwyższyli niemal kopiując bramkową sytuację sprzed kilku minut. Drugiego gola w 63. minucie zdobył Jaworzyn, drugą też asystę zanotował Małkowski. Podopieczni Bartosza Woźniaka w sumie 6 razy zaskakiwali defensywę Wisły. Pozostałe bramki padły w ostatnich 10. minutach spotkania. Swój zysk zanotował Surawski, a licznik bramek Jaworzyna zatrzymał się na okazałych 4.
- Beskid Skoczów to drużyna pozostająca poza zasięgiem wielu drużyn z "okręgówki". Goście zaprezentowali w meczu bardzo dużą jakość, zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Udowodnili, że ich miejscem jest wyższy poziom rozgrywkowy. Nam porażka z takim przeciwnikiem wstydu nie przynosi - skomentował trener gospodarzy.
Zadowolony ze swoich podopiecznych był trener Woźniak: - Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo, zaprezentowaliśmy dobrą organizację gry. Byliśmy skuteczni, zwłaszcza w drugiej połowie. Bardzo cieszy mnie fakt, że nie tracimy goli.