Krystian Odrobiński (Spójnia Landek): Wynik 3:0 nie do końca jest adekwatny do tego, co oglądaliśmy na boisku. W moim odczuciu wygraliśmy zasłużenie, ale spotkanie było bardzo wyrównane. Spodziewaliśmy się meczu "do pierwszej bramki" i w istocie taki był. Byliśmy skuteczni i konkretni. W pierwszej połowie to przeciwnik był bliższy prowadzenia, ale nie wykorzystał rzutu karnego. Później my strzeliliśmy w słupek. Po zmianie stron objęliśmy prowadzenie i graliśmy bardzo konsekwentnie. Cieszy nas zwycięstwo w tych rozgrywkach i pokonanie silnego przeciwnika

Maciej Żak (LKS Czaniec): To spotkanie miało dwa kluczowe momenty. Pierwszym był niewykorzystany rzut karny. Gdyby udało nam się wówczas objąć prowadzenie, to zapewne byłoby inaczej. Nie mogę mieć jednak pretensji do Pawła Kozioła, bo nie tacy zawodnicy już mylili się z 11. metra. Drugim takim wydarzeniem było objęcie prowadzenia przez Spójnię. Przed meczem zakładaliśmy sobie, że chcemy jak najszybciej strzelić gola, bo wiedzieliśmy, że jeżeli ta sztuka wpierw uda się rywalowi, to nie będzie łatwo. Zespół z Landeka bardzo dobrze się broni i potrafi wyprowadzać kontrataki. My przy stanie 0:1 otworzyliśmy się, postawiliśmy wszystko na jedną kartę, bo graliśmy przecież mecz finałowy. Przeciwnik to wykorzystał. Spotkanie było jednak wyrównane.