
Piłka nożna - I liga
Formy wciąż szukają
Przedstawiciel rumuńskiej Ekstraklasy był kolejnym sparingpartnerem zawodników Podbeskidzia.
Fatalnie rozpoczął się dzisiejszy mecz kontrolny dla bielszczan. Rumuni już w 3. minucie objęli prowadzenie po zamieszaniu po rzucie rożnym. Zawodnicy z Konstanca wciąż narzucali własną filozofię gry, lecz w następnych fragmentach potyczki nie potrafili tego odzwierciedlić w rezultacie. Zamiast podwyższenia rezultatu mieliśmy remis. W 27. minucie "11" wypracował Kacper Kostorz. Z "wapna" co prawda nieskutecznie uderzył Valerijs Sabala, lecz golkiper rywala niefortunnie wybił piłkę wprost pod nogi Łotysza, a bez problemu umieścił piłkę w siatce. Radość bielszczan trwała zaledwie kilkanaście sekund. Zawodnik rumuńskiej ekipy płaskim strzałem z 16. metrów zaskoczył Wojciecha Fabisiaka.
Po zmianie stron częściej do głosu dochodzili piłkarze Podbeskidzia, którzy zyskali optyczną przewagę. Konsekwencja bielszczan została wynagrodzona w 57. minucie. Po raz kolejny arbiter podyktował rzut karny dla podopiecznych Krzysztofa Bredego. Tym razem jednak strzelający Adrian Rakowski precyzyjnie wyegzekwował "11". Sparing nieuchronnie zmierzał ku końcowi i wydawało się, że zakończy się on remisem. W ostatnich minutach to jednak Rumuni zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Po zmianie stron częściej do głosu dochodzili piłkarze Podbeskidzia, którzy zyskali optyczną przewagę. Konsekwencja bielszczan została wynagrodzona w 57. minucie. Po raz kolejny arbiter podyktował rzut karny dla podopiecznych Krzysztofa Bredego. Tym razem jednak strzelający Adrian Rakowski precyzyjnie wyegzekwował "11". Sparing nieuchronnie zmierzał ku końcowi i wydawało się, że zakończy się on remisem. W ostatnich minutach to jednak Rumuni zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.