
Piłka nożna - Liga Okręgowa
FUTBOLOWE ARCHIWUM: Dankowicka perła
Maleńkie, dwutysięczne Dankowice w gminie Wilamowice w powiecie bielskim same w sobie są uroczą miejscowością. Wydawałoby się, niczym nie wyróżniającą się spośród innych podobnych sołectw na Podbeskidziu – czytamy we wstępie tekstu naszego portalu z 16 kwietnia 2008 roku.
Natomiast budowany przez dziesięciolecia kompleks Ludowego Klubu Sportowego Pasjonat jest prawdziwą perłą wśród sportowych obiektów. – Boisko w pierwotnym kształcie zbudowano na początku lat 50. minionego stulecia – wspomina Andrzej Sadlok, prezes Pasjonata i człowiek, z którym na popularność we wsi może konkurować jedynie proboszcz miejscowej parafii. Na początku lat 60. boisko zostało ogrodzone, a po tym, jak zbudowano boiska do siatkówki i koszykówki, obiekt nosił już znamiona stadionu z prawdziwego zdarzenia.
W pełni taki stał się w latach 80., kiedy w Dankowicach odnotowano największy rozmach inwestycyjny. – To przykre, ale tylko wówczas mogliśmy liczyć na finansowe wsparcie z zewnątrz – podkreśla Sadlok. – Wszystko, co zrobiliśmy później, to zasługa dankowiczan, ich pieniędzy i pracy rąk. W tym czasie zbudowaliśmy klubowy budynek, w którym znalazło się miejsce dla szatni z pełnym węzłem sanitarnym, kawiarenki, pomieszczeń klubowych i salą „tradycji” – wylicza „sternik” Pasjonata.
Na tym wcale nie koniec. Stadion nabierał coraz bardziej efektownego wyglądu po gruntownym remoncie płyty głównej, wybudowaniu dwóch boisk treningowych (w tym jednego ze sztucznym oświetleniem) i wreszcie oddaniu do użytku zadaszonej trybuny, która może pomieścić 700 osób. Wart podkreślenia jest fakt, że właśnie na dankowickiej trybunie zainstalowano pierwsze w regionie siedziska plastikowe.
W tej sytuacji całkiem naturalne jest, że do Dankowic chętnie garną się piłkarskie ekipy. W latach świetności miejscowi piłkarze występowali nawet w III lidze śląskiej. To tu rozegrano dziesięć oficjalnych spotkań międzypaństwowych z udziałem młodzieżowych i kobiecych reprezentacji Polski. To dankowiczanie „przytulili” piłkarzy bielskich klubów, Podbeskidzia i BKS Stal, pozostających bez właściwej bazy treningowej.
– Ale nie samym futbolem żyjemy w Dankowicach – zaznacza Sadlok. – Z myślą o innych dyscyplinach sportu ponad dziesięć lat temu oddaliśmy tenisistom we władanie kort z nawierzchnią mineralną typu „Dynatop”. Z kolei cztery lata temu zainwestowaliśmy w boisko do siatkówki plażowej, z profesjonalnie wykonanym drenażem – dodaje prezes Pasjonata.
Ludzie z pasją, a wyłącznie tacy działają w dankowickim klubie nomen omen „Pasjonat”, marzą o kolejnym etapie poszerzenia i tak już efektownej i funkcjonalnej bazy. W zamyśle działaczy pozostaje budowa trzeciego już boiska treningowego.
W pełni taki stał się w latach 80., kiedy w Dankowicach odnotowano największy rozmach inwestycyjny. – To przykre, ale tylko wówczas mogliśmy liczyć na finansowe wsparcie z zewnątrz – podkreśla Sadlok. – Wszystko, co zrobiliśmy później, to zasługa dankowiczan, ich pieniędzy i pracy rąk. W tym czasie zbudowaliśmy klubowy budynek, w którym znalazło się miejsce dla szatni z pełnym węzłem sanitarnym, kawiarenki, pomieszczeń klubowych i salą „tradycji” – wylicza „sternik” Pasjonata.
Na tym wcale nie koniec. Stadion nabierał coraz bardziej efektownego wyglądu po gruntownym remoncie płyty głównej, wybudowaniu dwóch boisk treningowych (w tym jednego ze sztucznym oświetleniem) i wreszcie oddaniu do użytku zadaszonej trybuny, która może pomieścić 700 osób. Wart podkreślenia jest fakt, że właśnie na dankowickiej trybunie zainstalowano pierwsze w regionie siedziska plastikowe.
W tej sytuacji całkiem naturalne jest, że do Dankowic chętnie garną się piłkarskie ekipy. W latach świetności miejscowi piłkarze występowali nawet w III lidze śląskiej. To tu rozegrano dziesięć oficjalnych spotkań międzypaństwowych z udziałem młodzieżowych i kobiecych reprezentacji Polski. To dankowiczanie „przytulili” piłkarzy bielskich klubów, Podbeskidzia i BKS Stal, pozostających bez właściwej bazy treningowej.
– Ale nie samym futbolem żyjemy w Dankowicach – zaznacza Sadlok. – Z myślą o innych dyscyplinach sportu ponad dziesięć lat temu oddaliśmy tenisistom we władanie kort z nawierzchnią mineralną typu „Dynatop”. Z kolei cztery lata temu zainwestowaliśmy w boisko do siatkówki plażowej, z profesjonalnie wykonanym drenażem – dodaje prezes Pasjonata.
Ludzie z pasją, a wyłącznie tacy działają w dankowickim klubie nomen omen „Pasjonat”, marzą o kolejnym etapie poszerzenia i tak już efektownej i funkcjonalnej bazy. W zamyśle działaczy pozostaje budowa trzeciego już boiska treningowego.