Krzysztof Brede poprowadził dzisiaj „Górali” w starciu przeciwko klubowi, który był jego poprzednim pracodawcą, co kibice mogli odbierać przed meczem jako dobrą wiadomość. Wszak wiedzę o rywalu posiadał. W jakim stopniu skorzystali z niej jego podopieczni? Tylko on sam zna odpowiedź na to pytanie.

Wspomniani kibice Podbeskidzia bez cienia wątpliwości mogą natomiast stwierdzić, iż gospodarze przed przerwą byli zespołem lepszym, co przełożyło się na jednobramkowe prowadzenie. Łukasz Sierpina znany z oskrzydlających akcji... z bocznego sektora dograł w pole karne do Przemysława Płachety, a 20-letni pomocnik w 14. minucie uderzył precyzyjnie pod poprzeczkę, nie dając szans na skuteczną interwencję Radosławowi Janukiewiczowi. Co ciekawe, chwilę wcześniej Sierpina również szarżował na skrzydle, ale wówczas piłka po jego dośrodkowaniu nie dotarła do adresata. Bez dwóch zdań postacią numer jeden w szeregach bielskiego zespołu w premierowej odsłonie był bardzo aktywny w ofensywie zdobywca bramki. 

Tuż po zmianie stron bielszczanie zdali cios numer 2. W minucie 47. Sierpina dośrodkował w pole karne z rzutu rożnego, a Paweł Oleksy zachował zimną krew wobec zamieszania powstałego w jego obrębie. Nieco ponad kwadrans później – obraz gry w tym fragmencie należy uznać za wyrównany – Valerijs Sabala powinien dać gospodarzom komfort gry. Po raz kolejny sygnał do ataku dał Sierpina, wspomógł go Filip Modelski, który dostrzegł Łotysza, ten nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji nie trafiając w bramkę. Zmarnowana okazja szybko zemściła się. Krzysztof Danielewicz w minucie 73. spożytkował podanie Damiana Piotrowskiego poprzedzone indywidualną szarżą. Na odpowiedź (nieskuteczną) Podbeskidzia skromna grupa kibiców długo nie musiała czekać. Najpierw w dogodnej sytuacji znalazł się Kacper Kostorz, którego powstrzymał golkiper Chojniczanki. Niebawem Janukiewicza uratował słupek po piekielnie mocnym strzale Michała Rzuchowskiego z dystansu.

 

Klucz do dzisiejszego sukcesu "Górali"? M.in. skuteczna postawa zespołu w wysokim pressingu oraz dobry poziom zaprezentowany przez Płachetę i Sierpinę w ofensywie.