Jakub Ogiegło (Pasjonat Dankowice): Sytuacja jest bardzo ciężka i odnoszę wrażenie, że jednak wciąż za mało sobie zdajemy z niej sprawę. Wciąż wielu ludzi pracuje, ma kontakt z innymi osobami, nie wiedząc tak naprawdę czy nie są nosicielami wirusa. Myślę, że apogeum tego wszystkiego niestety dopiero przed nami, patrząc na skalę jak to wszystko szybko postępuje. Jedynym wyjściem z sytuacji jest zamknięcie wszystkiego i wszystkich w domach na przynajmniej 3 tygodnie, by ograniczyć skalę tego problemu. W przeciwnym razie wciąż działamy półśrodkami.

Każdy chciałby grać – to nie podlega wątpliwości, przygotowania zimowe są bardzo długie i ciężkie. Nigdy żaden sparing nie zastąpi meczu o punkty, nie da tych samych emocji, a może okazać się że wszystko było robione na marne. Nie wyobrażam sobie niestety, że wszystko wróci do normy nawet w maju, choć chciałbym się mylić. Jeśli zajdzie potrzeba rozgrywania kolejek co trzy dni to każdy się jakoś do tego dostosuje. Dojdzie jednak do tego, że nie zawsze dany zespół będzie dysponował optymalnym składem, nie każdy dostanie urlop, nie każdy organizm, szczególnie na tym poziomie, będzie wytrzymywał taką dawkę obciążeń.


Adrian Szwarc (BKS Stal Bielsko-Biała): Moim zdaniem najsprawiedliwiej byłoby podzielić ligi na grupy mistrzowskie i spadkowe. To mogło by być najlepsze rozwiązanie dla tych co walczą o awans, ale i dla tych, co mają szansę na utrzymanie,  myśląc o tym, że wszystko wróci do normy początkiem maja. Grać w środy to nie jest najlepsze wyjście. W wielu drużynach zawodnicy mają drugie zmiany. Owszem, można zagrać dwie, góra trzy środy, ale nie więcej. Niektórzy zawodnicy już teraz zmuszeni są brać urlopy z zaistniałą sytuacją epidemiologiczną, więc raczej nie będą poświęcać więcej urlopów na środy. Trudno w tej sprawie tak naprawdę o złoty środek. Jeśli sezon zostałby anulowany to pretensje będą mieli ci co mogli awansować, a jeśli sezon zostałbym nie dokończony, ci co spadną z lig. 

Jakub Pilch (Czarni Jaworze): Decyzja o przerwaniu rozgrywek była słuszna. Zdrowie jest najważniejsze, ale wydaję mi się, że jeżeli będzie odgórna decyzja, że można już trenować i grać to jak najbardziej jestem za tym żeby sezon dokończyć. Po to trenujemy i pracowaliśmy ciężko całą zimę, aby teraz mieć nagrodę w postaci meczu ligowego. Myślę, że drużyny dadzą radę się zmobilizować i grać soboty i środy, żeby ten sezon sprawiedliwie się zakończył.