W meczu rundy jesiennej w Gorzowie Wielkopolskim biało-zieloni rozgromili miejscową Wartę aż 5:0. Dziś "rekordziści" również zaaplikowali rywalowi taką samą liczbę goli, choć gorzowianie tym razem postawili nieco wyżej poprzeczkę... przynajmniej do czasu. 

 

Spotkanie lepiej ułożyło się dla piłkarzy Rekordu, którzy po upływie pierwszego kwadransa cieszyli się z bramki. Na listę strzelców wpisał się niezawodny Tomasz Nowak, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Mateuszu Pańkowskim. Kilkadziesiąt sekund później mogło być 2:0, jednak bramkarz Warty zatrzymał dobrą próbę Kamila Żołny. W 31. minucie ponownie mieliśmy "11" w tym meczu - tym razem dla ekipy z Gorzowa Wielkopolskiego. Faulował Kacper Kasprzak, skutecznie egzekwował Paweł Krauz. Radość przyjezdnych trwała raptem 10 minut. Daniel Świderski wyprowadził wtórnie Rekord na prowadzenie po celnej "główce" po dograniu Żołny. Na przerwę jednak obie ekipy schodziły przy polubownym rezultacie. Warta na gola zamieniła stały fragment gry. 

 

Po zmianie stron bielszczanie rzucili się do tego, aby odmienić losy meczu. To podopiecznym Dariusza Mrózka udało w imponującym stylu. W 68. minucie Świderski spuentował dobrą akcję swego zespołu. 120 sekund później z gola cieszył się Michał Biskup, który głową ulokował piłkę w siatce po dośrodkowaniu Tomasza Nowaka. "Dzieło" zwieńczył w 85. minucie Michał Bojdys. Stoper Rekordu pokonał bramkarza Warty - a jakże - celną "główką" po podaniu Arkadiusza Krysika.