Górale po 4 latach rywalizacji w 1. lidze wracają do piłkarskiej elity. Podbeskidzie po 32. kolejkach ma na swoim koncie 65 punktów, do końca sezonu zostały raptem 2 mecze, a 3. w tabeli Warta Poznań ma 8 "oczek" mniej. - Stwierdziliśmy przed meczem, że fajnie byłoby zakończyć to efektownie, ale zwycięsko. Oczywiście tutaj żartuję. Wiedzieliśmy dobrze, że ten mecz będzie ciężki, ale graliśmy od początku o trzy punkty. Końcówka była nieco nerwowa, ale najważniejsze, że udało nam się wygrać. Każdy patrzył się na zegarek, bo widzieliśmy co się wydarzy po meczu. Koniec jest taki, że jesteśmy w Ekstraklasie i to jest najważniejsze - plan został wykonany - przyznał w rozmowie ze stroną klubową Michał Rzuchowski.

Zawodnik drużyny z Rychlińskiego nawiązał także do wczorajszej konfrontacji. - Biorąc pod uwagę tę rundę, uważam, że Odra jest jednym z trzech najlepiej grających zespołów. My wiedzieliśmy na co ich stać, i że łatwo skóry nie sprzedadzą. Mecz od początku zapowiadał się na dobre, piłkarskie widowisko i tak też się stało - podkreślił. 
 
Swojego zadowolenia z uzyskania awansu do PKO Ekstraklasy nie ukrywa także Kornel Osyra. - Wiedzieliśmy, że kluczowym w walce o awans może być unikanie porażek i każdy ten punkt przyczynił się do tego, że dzisiaj świętujemy. Wiadomo, że można gdybać, że dało się wcześniej, ale szczerze mówiąc, było po nas widać, że dążymy po awans i był w nas spokój. Wiemy na co nas stać. W 1 Lidze pokazaliśmy, że jesteśmy dobrym zespołem i teraz czekamy na Ekstraklasę - zapewnił.