Przed meczem z GTS Bojszowy do zespołu BKS-u zgłoszony został Mariusz Sobala. 36-latek w przeszłości przywdziewał już barwy bialskiej Stali. Łącznie w czerwono-żółto-zielonych barwach na poziomie III ligi wystąpił w 127 meczach. Po degradacji Sobala występował w MKS-ie Kluczbork i Beskidzie Andrychów. W ostatnim czasie doświadczony pomocnik był tzw. wolnym zawodnikiem. To przyczyniło się do tego, że Sobala mógł pomóc BKS-owi w niełatwym czasie. 

 

- Nie ma co ukrywać, osoba Mariusza Sobali wniosła dużo pozytywnego do naszego zespołu. Mariusz zrobił to, na co długo czekaliśmy, a mianowicie wprowadził porządek w naszej drugiej linii. Jego doświadczenie szczególnie było widoczne, gdy byliśmy przy piłce - przyznał trener BKS-u, Paweł Krzysztoporski. 

 

 

Bialska Stal przełamała ogromną niemoc i w 13. kolejce po raz pierwszy cieszyła się z wygranej. Piłkarze BKS-u pokonali przed własną publicznością GTS Bojszowy 5:1. - W pewnym sensie poczuliśmy ulgę. Z kimkolwiek nie rozmawiałem, każdy mówił, że zasługiwaliśmy wcześniej na wygraną. Dalej jednak jest w nas dużo pokory. Przed nami ważne mecze z Iskrą Pszczyna, LKS-em Studzienice, Rotuzem Bronów... Nikt nam nie odda punktów za darmo. Musimy być cały czas skupieni na wygrywaniu. 

 

Co do samego meczu z ekipą z Bojszów. W poprzednich meczach, gdzie nie wygrywaliśmy, też były dobre momenty. W spotkaniu z GTS-em było ich jednak najwięcej. Nie ma co dorabiać dodatkowej ideologii, wygraliśmy ten mecz zasłużenie i byliśmy drużyną lepszą. Cierpliwie budowaliśmy akcje i to zostało nam wynagrodzone. Nasza skuteczność również stała na fajnym poziomie. Po przerwie daliśmy sobie strzelić bramkę, ale drużyna dobrze zareagowała. Świetną zmianę dał Wiktor Skowronek. To też jest ważne, że zawodnicy, którzy wchodzą z ławki, podnoszą jakość zespołu - zaznacza Krzysztoporski.