W pierwszej części meczu nie zobaczyliśmy bramek i nie było to niczym zaskakującym. Wszak z pustego, to i Salomon nie naleje. Samo tempo meczu było dobre. Momentami gra toczyła się na zasadzie "box to box". Obu ekipom brakowało jednak odpowiedniej decyzyjności czy celnego, ostatniego podania, przez co sytuacji strzeleckich praktycznie nie było. Druga połowa - z nawiązką - oddała ten stan rzeczy. 

 

W 48. minucie Drzewiarz objął prowadzenie. Konrad Pala przytomnie odnalazł się w podbramkowym zamieszaniu po rzucie rożnym i ulokował piłkę w siatce. Po godzinie gry mieliśmy jednak remis. Zawodnik z Jastrzębia skorzystał na nieporozumieniu w defensywie gospodarzy.

 

Ich reakcja na straconą bramkę była najwyższych lotów, a bohaterem meczu został grający trener Drzewiarza, Konrad Kuder. W 61. minucie sfinalizował akcję, która rozpoczęła się od przechwytu Tomasza Drewniaka w wysokim pressingu. Następnie Kuder sprytnie uderzył z narożnika "16" po krótkim rogu. Najbardziej efektowna była jednak jego trzecia bramka, zdobyta mierzonym półwolejem z linii pola karnego. To trafienie zamknęło losy spotkania.