
Piłka nożna - I liga
Hilbrycht odpalił. Na razie w sparingu
Dziś Podbeskidzie Bielsko-Biała zmierzyło się kontrolnie ze swoim ligowym przeciwnikiem - GKS-em Tychy. "Górale" zaprezentowali się z dobrej strony. Zwłaszcza Damian Hilbrycht.
Tej zimy Damian Hilbrycht przeniósł się z III-ligowego Rekordu Bielsko-Biała do Podbeskidzia. Nowy napastnik "Górali" zagrał dziś świetnie, a swój występ okrasił bramkami, które zapewniły drużynie zwycięstwo w meczu sparingowym.
Trener Krzysztof Brede wzorem sparingów poprzednich, na obie połowy desygnował dwie różne "11". W premierowej odsłonie widzieliśmy większość zawodników, którzy jesienią z reguły występowali w pierwszym składzie. Nic więc dziwnego, że na boisku obserwowaliśmy optyczną przewagę Podbeskidzia. Jednak pomimo kilku godnych sytuacji, bielszczanie nie zdołali skierować piłki do siatki. Niezłą okazję miał chociażby Valerijs Sabala, któremu zabrakło nieco szczęścia.
W przerwie Łotysza zastąpił Hilbrycht, do którego los dziś dwukrotnie się uśmiechnął. 20-latek w 76. minucie otrzymał świetne podanie od Łukasza Sierpiny i wystarczyło mu tylko dobrze przymierzyć. Podobnie było 180. sekund później, gdy dopadł do piłki sparowanej przez golkipera GKS-u Tychy po uderzeniu Marko Roginicia.
Trener Krzysztof Brede wzorem sparingów poprzednich, na obie połowy desygnował dwie różne "11". W premierowej odsłonie widzieliśmy większość zawodników, którzy jesienią z reguły występowali w pierwszym składzie. Nic więc dziwnego, że na boisku obserwowaliśmy optyczną przewagę Podbeskidzia. Jednak pomimo kilku godnych sytuacji, bielszczanie nie zdołali skierować piłki do siatki. Niezłą okazję miał chociażby Valerijs Sabala, któremu zabrakło nieco szczęścia.
W przerwie Łotysza zastąpił Hilbrycht, do którego los dziś dwukrotnie się uśmiechnął. 20-latek w 76. minucie otrzymał świetne podanie od Łukasza Sierpiny i wystarczyło mu tylko dobrze przymierzyć. Podobnie było 180. sekund później, gdy dopadł do piłki sparowanej przez golkipera GKS-u Tychy po uderzeniu Marko Roginicia.