Porozmawialiśmy więc z Dariuszem Mrowcem, prezesem zarządu Podokręgu Żywiec, który w dużym stopniu rozwiewa wątpliwości związane z premierowymi meczami obu lig. - Czekamy do piątku, wtedy podejmiemy oficjalną decyzję. Jesteśmy zdeterminowani, żeby rozpocząć rozgrywki, bo nie dysponujemy wieloma terminami zastępczymi, na które można byłoby te mecze przełożyć. Prognozy pogody także są optymistyczne, temperatura ma sięgać 13 stopni, przy słonecznej pogodzie - mówi sternik żywieckiej piłki.

 

Termin rozpoczęcia ligowych zmagań na Żywiecczyźnie od dawna budzi wiele kontrowersji. Przedstawiciele klubów niejednokrotnie narzekają, że przerwa zimowa pomiędzy rozgrywkami jest zbyt długa. Pojawiają się także głosy, żeby rozgrywać awansem kolejki rundy wiosennej jeszcze w listopadzie. Aktualnie wiele osób związanych z piłką żałuje, że rozgrywki nie rozpoczęły się w terminie tożsamym ze startem „okręgówki” bielsko-tyskiej, bielskiej A-klasy czy nawet IV ligi śląskiej. Co do rozgrywek prowadzonych przez Podokręg Żywiec duże znaczenie ma pogoda, której przewidzieć nie sposób w perspektywie tygodnia, a co dopiero z półrocznym wyprzedzeniem.

 

 

Działacz tłumaczy rozwiązania zastosowane w sezonie 2022/2023. - Stwierdziliśmy, że w przypadku drużyn z miejscowości, gdzie boiska ze względu na ich położenie są najbardziej wrażliwe na panujące wiosną warunki, a także na fakt, że ryzyko złej pogody jest zdecydowanie wyższe. Zadecydowaliśmy, że Muńcuł Ujsoły, Soła Rajcza i Podhalanka Milówka zagrają 1. kolejkę u siebie i tym samym rundę rewanżową rozpoczną na wyjazdach. Co do ewentualnych zmian pogody przed 2. kolejką będziemy monitorować sytuację i poprosimy działaczy o zdjęcia murawy, ewentualnie nagrania, które pozwolą ocenić szansę rozegrania meczu - kontynuuje Mrowiec.

 

Innym czynnikiem mogącym wpłynąć na rozegranie 2. kolejki meczów na żywieckich boiskach są… Święta Wielkanocne, ze względu na swój „ruchomy” charakter. Sprawia to, że działacze mają mniejsze pole manewru, bo zgodnie z przepisami, ale i zdrowym rozsądkiem nikt meczu w Święto Zmartwychwstania nie zorganizuje, ani na niego nie przyjedzie. - Zgodnie z przepisami mecze w Wielką Sobotę mogą być rozgrywane między 11:00 a 13:00, innej możliwości, nawet za obopólną zgodą klubów, nie ma. Dopiero w poniedziałek wielkanocny można rozgrywać mecze w godzinach, jak w normalny, ligowy weekend - zakończył Dariusz Mrowiec.