
Jak awansować, to z przytupem!
BKS Stal potrzebował zwycięstwa z ekipą z Bierunia, aby zakończyć sezon na 3. miejscu i awansować do V ligi. Podopieczni Arkadiusza Ruckiego cel zrealizowali w sposób spektakularny, aplikując swojemu rywalowi dwucyfrową liczbę goli!
Ten mecz był idealnym podsumowaniem ostatnich tygodni BKS-u. Zawodnicy z Białej, przy licznej publiczności, zagrali zmotywowani od pierwszego gwizdka sędziego. Na efekty długo czekać nie trzeba było. W 3. minucie Dariusz Łoś przytomnie wycofał piłkę do Pawła Kozioła, a ten mocnym, ładnym uderzeniem umieścił ją w siatce. Podopieczni Arkadiusza Ruckiego byli jednak “pazerni” na kolejne gole…
Po kilku nieudanych próbach, w 24. minucie kibice doczekali się drugiego trafienia. Akcję Mykoli Markova sfinalizował efektownym strzałem Tomasz Janik. Później już gole padały niczym z rogu obfitości. Na 3:0 wynik podwyższył precyzyjnym “rogalem” Jakub Loranc. Kolejne dwa gole należały do kapitana BKS-u. Dariusz Łoś wpierw wykorzystał rzut karny, a następnie skarcił rywala za fatalny błąd w defensywie. W końcówce po raz kolejny “błysnął” Loranc. Młody napastnik bialskiej Stali przytomnie dwa razy odnalazł się w polu karnym rywala, czym skompletował klasycznego hat-tricka.
Druga część toczyła się dalej w sporej intensywności strzeleckiej. Dobre wejście zanotował Matvei Yevtyschenko, który w odstępie 120 sekund dwukrotnie pokonał bramkarza gości. Ekipa z Bierunia przy stanie 9:0 zanotowała najlepszy fragment w meczu. Jakby to napisać… nieco za późno.
“Dwucyfrowy” wynik stał się faktem w 70. minucie. Kamil Dokudowiec prostym podbiciem zaskoczył golkipera gości, który nie miał nic do powiedzenia przy tym trafieniu. W 77. minucie kolejnym hat-trickiem w zespole BKS-u mógł poszczycić się Yevtyschenko, finalizując sytuację sam na sam. Później Grzegorz Kalamus wykazał się przedniej urody uderzeniem po długim rogu. a Łoś trafił z karnego. Na tym jednak emocji nie koniec, choć nie ma co ukrywać, z trudem przychodziło notowanie kolejnych goli. Dwukrotnie do siatki rywala trafił najskuteczniejszy zawodnik w tym meczu Loranc, lecz w międzyczasie goście pokusili się o trafienie honorowe. Wynik meczu ustalił ten, który zaczął to strzelanie - Kozioł. Po końcowym gwizdku sędziego było jasne, że BKS zajmie 3. miejsce w ligowej tabeli i będzie mogło świętować awans.