- Wiedzieliśmy, że przeciwnik będzie grał defensywnie, jednak liczyliśmy na to, że nie będzie ograniczał się tylko do obrony. Mecz nie był porywający - my staraliśmy się operować piłką i konstruować akcje. Wydaje mi się, że wynik 4:0 to najniższy wymiar kary. Przeciwnik w żadnym stopniu nam nie zagroził - komentuje dzisiejszą rywalizację z a-klasowym zespołem Marcin Osmałek, trener Orła. 

 

 

Piłkarze z Łękawicy w 18. minucie objęli prowadzenie po golu Roberta Mrózka. Kolejne bramki padły po zmianie stron. Na uwagę zasługuje dobra forma Szymona Byrtka, który golkipera GKS-u II Radziechowy-Wieprz pokonał po dwakroć. Jedno trafienie dorzucił Marcin Studencki, który tego lata trafił do Orła Łękawica z Górala Żywiec.