Po raz pierwszy od początku meczu szkoleniowiec Podbeskidzia asygnował do gry Damiana Hilbrychta. Napastnik, który w ostatnich dniach został wykupiony przez klub z Bielska-Białej już w 8. minucie mógł wpisać się na listę strzelców. Indywidualną akcję przeprowadził Kacper Kostorz, dograł do "Hila" – ten jednak tylko ostemplował słupek. W kolejnych fragmentach na boisku działo się niewiele, choć przewaga optyczna była po stronie bielszczan. Wydawało się, iż bezbarwna pierwsza część zakończy się bezbramkowym remisem. Tuż przed przerwą "Górale" wyszli jednak na prowadzenie za sprawą trafienia Bartosza Jarocha, który głową umieścił piłkę w bramce po dograniu z rzutu wolnego przez Przemysława Płachetę. Co ciekawe, prawy obrońca potwierdził miano najskuteczniejszego strzelca Podbeskidzia w rundzie wiosennej. 

Druga połowa zaczęła się od nieśmiałych prób ofensywnych Chrobrego. Konkret był po stronie "Górali". W 53. minucie Marko Roginić dobrze "wystawił" Płachetę, który w klarownej sytuacji trafił prosto w boczną siatkę. Wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazywały, że Podbeskidzie zakończy ostatnie spotkanie w tym sezonie zwycięstwem. Aby jednak tradycji stało się zadość... w doliczonym czasie gry niepilnowany Konrad Kaczmarek pokonał Rafała Leszczyńskiego i doprowadził do remisu.