- Wspólnie z Krzysztofem Dybczyńskim ustaliliśmy, że na tem mecz pojedziemy juniorami. Równocześnie nałożył się nam sparing z drugą drużyną Rekordu, więc postanowiliśmy, że będzie on naszym priorytetem. Wyszliśmy bardzo młodym składem, większość z chłopaków ma po 16 lat. W nadchodzącym sezonie chcemy walczyć o mistrzostwo w naszej lidze, więc taki mecz jak dzisiejszy będzie świetnym sprawdzianem dla nas. Nie przywiązujemy wagi do tego pucharu, jednak uważam, że nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę - fizyczność naszego rywala wzięła górę - skomentował dotkliwą porażkę szkoleniowiec juniorów Cukrownika - Artur Wiewióra. 

Cóż więc można napisać po takim wyniku. Pierwsze minuty były wyrównane, lecz szybkie cztery bramki drużyny z Goleszowa wyrzuciły z rytmu graczy Cukrownika. Na szczególną uwagę zasługuje skuteczność Krystiana Czudeki - autora aż 5 bramek w tym spotkaniu. Pomimo kilku dobrych sytuacji strzeleckich zespół z Chybia nie zdołał strzelić nawet honorowej bramki. - Przyda nam się taki kubeł zimnej wody. Chcieliśmy grać piłką, lecz nie zawsze nam to wychodziło. Moi gracze również troszeczkę wyszli na to spotkanie co było widoczne na boisku - ocenił Wiewióra.