- Młodzi zawodnicy pokazali w tym meczu nie tylko charakter, ale i doświadczenie, mądrze zachowując się w końcówce meczu. Cieszymy się z pierwszego zwycięstwa, oby teraz szło ku lepszemu - przyznaje Wojciech Fluder, trener rezerw Podbeskidzia. 

 

W premierowych trzech kwadransach bielszczanie posiadali optyczną przewagę, potrafili znaleźć się w podbramkowych sytuacjach, jednak Gwarek miał również swoje okazje strzeleckie. "Dwójka" Podbeskidzia na prowadzenie wyszła w 26. minucie. Dawid Ściuk na gola zamienił dośrodkowanie z rzutu rożnego. Więcej goli w tej części spotkania kibice nie ujrzeli, choć tuż przed zejściem do szatni minimalnie szczęścia zabrakło gospodarzom, aby sfinalizować groźną kontrę. 

 

Po przerwie Gwarek odważnie ruszył do ofensywy, w celu odmiany losów spotkania. W 74. minucie to przyniosło efekt, gdy przyjezdni bramką zakończyli oskrzydlającą akcję. Reakcja młodych Górali była jednak taka, jak być powinna. W 78. minucie na 2:1 głową trafił Maciej Felsch po dograniu z kornera. Jak się później okazało, był to gol na wagę premierowych trzech punktów, choć w końcówce rezerwy Podbeskidzia miały jeszcze dwie próby strzeleckie.