
Katastrofa „w tyłach”
Diametralnie inne oblicza miały obie połowy sobotniego starcia Beskidu Skoczów w Jastrzębiu.
Jakość po stronie gospodarzy i koszmarna postawa w defensywie gości – to najbardziej klarowny i przystający do boiskowej rzeczywistości komentarz do tego, co działo się w premierowych 45. minutach. Skoczowianie popełniali brzemienne w skutkach błędy „w tyłach”, które zawodnicy rezerw GKS-u wykorzystywali bezbłędnie. W 4. minucie trafił do siatki Szymon Matysek, zaś w 20. minucie wynik po przedarciu się lewym skrzydłem podwyższył Krystian Mucha. Kolejne bramki – z 22. i 37. minuty – to jeszcze poważniejsze obciążenie dla zawodników Beskidu, wszak Hubert Matykiewicz i Daniel Pater odnotowali... „swojaki”.
– Zamiar był taki, aby intensywnością przeciwstawić się rywalowi, bo wiedziałem, że przy posiłkach z pierwszego zespołu, będą gospodarze od samego początku narzucali mocne tempo. Byliśmy więc przygotowani, ale mimo tego nie uniknęliśmy do przerwy katastrofy. Chylę czoła przed zespołem za podjętą walkę po zmianie stron, bo wcale tak oczywiste to nie było, że unikniemy pogromu – zaznacza Bartosz Woźniak, szkoleniowiec przyjezdnych.
Na całe szczęście, po aż 4 roszadach w składzie na półmetku rywalizacji i powrocie drużyn na murawę, obraz gry zmienił się drastycznie. W 59. minucie dorobek Beskidu zainicjował Wojciech Padło, główkując celnie po rzucie wolnym z okolicy połowy boiska ponad źle interweniującym Jakubem Trojanowskim. Niebawem, bo w 63. minucie goście mogli uwierzyć w odwrócenie losów spotkania, gdy Jakub Fiedor dobił obroniony przez bramkarza strzał „z wapna”. Skoczowianie dążyli do uzyskania kolejnych łupów, czego byli bliscy, by wspomnieć o poprzeczce po strzale Mieczysława Sikory. W 87. minucie rezultat stał się „stykowym”, kiedy dośrodkowanie Jakuba Małkowskiego sfinalizował doskonałą główką Jakub Niedzielski. Wysiłki zmierzające do efektownej remontady spełzły na niczym, gdy w 90. minucie „oko w oko” z Konradem Kruckiem po zbyt krótkim wybiciu futbolówki przez golkipera stanął Mikołaj Gołofit.