
Konkrety u rywala
W trakcie minionego mikrocyklu treningowego bielski zespół zapewne pracował nad postawą wobec rywala grającego w defensywie w systemie 1-5-3-2. Pierwsza faza meczu wskazywała na to, że „Górale” znaleźli sposób na tak ustawionego rywala, wszak to oni byli stroną dominującą. Często gospodarze dośrodkowywali w pole karne, ale dograniom z bocznego sektora brakowało precyzji bądź dobrze interweniowali defensorzy GKS-u Katowice. Aktywnego – jak zawsze – Łukasza Sierpinę na drugim skrzydle w napędzaniu ataków wspierała Kacper Kostorz. Podbeskidzie gola otwierającego wynik szukało także po stałych fragmentach. W 17. minucie Krzysztofa Barana, notabene byłego zawodnika klubu spod Klimczoka, uderzeniem z rzutu wolnego zaskoczyć próbował Michał Rzuchowski, golkiper z trudem strzał obronił. Refleksem wykazał się także przy „centrostrzale” ze stojącej piłki autorstwa Sierpiny. Zespół prezentujący się przed przerwą lepiej, do szatni udał się jednak przy wyniku 0:1. W 38. minucie Wojciech Fabisiak nie poradził sobie z niezbyt mocnym uderzeniem napastnika grającego kiedyś dla Podbeskidzia. Bartosz Śpiączka w 38. minucie „przypomniał” o sobie kibicom odwiedzającym Stadion Miejski w Bielsku-Białej.
Wspominany Sierpina był tym, który jako pierwszy po przerwie „zasłużył” na brawa. Wbiegł w pole karne, minął rywala, ale prawą nogą uderzył niecelnie. Skrzydłowy miał udział w niemal każdej kolejnej akcji Podbeskidzia, dwoił się i troił, próbował poprzez podania i dośrodkowania wypracować pozycje strzeleckie partnerom, m.in. Kostorz z bliska uderzał głową, owe próby nie przynosiły jednak oczekiwanego rezultatu. Natomiast w międzyczasie, pierwszy konkretny atak przyjezdnych zakończył się bramką na 2:0. Adrian Błąd płaskim strzałem w długi róg zapewnił katowiczanom komfort gry i... trzy punkty.
Podopieczni Krzysztofa Brede dłużej utrzymywali się dzisiaj przy piłce, więcej czasu spędzili na połowie rywala, częściej dogrywali piłkę w pole karne, ale liczy się to co w „sieci”. Drużyna Dariusza Dudka była konkretniejsza w ofensywie.