- Determinacja była kluczem do wygranej w tym meczu. Cała drużyna ciężko pracuje, chce się utrzymać i to mnie cieszy. Potrafimy się podnieść w trudnych momentach, dobrze reagujemy i to przynosi rezultaty - mówi Patryk Pindel, szkoleniowiec Spójni.

 

Na to spotkanie patrzyło się z przyjemnością. Choć przez pierwsze 30. minut brakowało konkretów, to jednak później kibice doczekali się ciekawych zwrotów akcji. Na prowadzenie wyszła Odra, wykorzystując rzut karny za faul Kamila Turonia. Stoper landeczan w 38. minucie jednak zrehabilitował się i doprowadził do remisu, zamieniając na gola korner. Tuż przed przerwą Spójnia mogła trafić na 2:1, lecz Patryk Czader został zatrzymany przez bramkarza Odry po świetnym uderzeniu. Ale co się odwlecze... 

 

Już na wstępie drugiej części, a konkretniej w 52. minucie do siatki rywala trafił Giorgi Merebaszwili. Gruzin dostał piłkę w bocznym sektorze, przedarł się lewą stroną i wpakował piłkę do siatki. Radość landeczan trwała jednak raptem 60 sekund - znów było 2:2. To jednak Spójni bardziej zależało na wygranej i zostało to udokumentowane w rezultacie. W 70. minucie po dobrej akcji przyjezdnej obrońca Odry niefortunnie wpakował piłkę do siatki i stan 3:2 utrzymał się do końca meczu.