
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Kornery na wagę zwycięstwa
Od mocnego akcentu pomyślnego dla gospodarzy rozpoczęło się sobotnie starcie w Żywcu.
Góral otwarcie potyczki z ekipą z Wisły zdominował i dowiódł tego na tablicy wyników. Po faulu Mateusza Tomali w polu karnym do „11” podszedł Marcin Byrtek, pokonując Andrzeja Nowakowskiego. Golkiper wiślan niebawem pokazał jednak dobrą dyspozycję, bronił kolejne uderzenia miejscowych zawodników, podtrzymując nadzieje we własnej drużynie. Te wzrosły, gdy dalszy fragment pierwszej części toczył się pod dyktando WSS. Próbę Doriana Chrapka wybornie „z wideł” wybił Adrian Gołek, poprzeczkę z rzutu wolnego ostemplował Jakub Niemczyk, a przy główce Tomali po rzucie rożnym w sukurs bramkarzowi Górala przyszli obrońcy.
Rewanżowa odsłona miała scenariusz zgoła odmienny. – Nie wyszliśmy na drugą połowę, zostaliśmy w szatni – oznajmił zmartwiony szkoleniowiec żywczan Sebastian Klimek, nawiązując zwłaszcza do bramek, jakie Góral dał sobie strzelić. Po dwakroć drogę do siatki gospodarzy znalazł Niemczyk, czyniąc to uderzeniami... bezpośrednio z rzutów rożnych. W ostatnich dwóch kwadransach zespół z Żywca przeważał, nie przekładało się to jednak na okazje, by losy meczu odmienić. Kontry podopiecznych Tomasza Wuwera, m.in. wieńczone obronami Gołka strzałów Szymona Woźniczki, też nie miały w sobie elementu zaskoczenia i tak piłkarze WSS Wisła w niecodziennych okolicznościach sięgnęli po wyjazdowy skalp.
Rewanżowa odsłona miała scenariusz zgoła odmienny. – Nie wyszliśmy na drugą połowę, zostaliśmy w szatni – oznajmił zmartwiony szkoleniowiec żywczan Sebastian Klimek, nawiązując zwłaszcza do bramek, jakie Góral dał sobie strzelić. Po dwakroć drogę do siatki gospodarzy znalazł Niemczyk, czyniąc to uderzeniami... bezpośrednio z rzutów rożnych. W ostatnich dwóch kwadransach zespół z Żywca przeważał, nie przekładało się to jednak na okazje, by losy meczu odmienić. Kontry podopiecznych Tomasza Wuwera, m.in. wieńczone obronami Gołka strzałów Szymona Woźniczki, też nie miały w sobie elementu zaskoczenia i tak piłkarze WSS Wisła w niecodziennych okolicznościach sięgnęli po wyjazdowy skalp.