Scenariusz występów ustronian jesienią bieżącego sezonu wszyscy doskonale pamiętają. Na inaugurację Kuźnia sensacyjnie poległa w Żywcu z Koszarawą, co tak drużynę „rozjuszyło”, że wygrała odtąd... komplet spotkań. A było ich aż 14. Pytanie jednak – czy miano zespołu niepokonanego od tak dawna i dzierżącego długo fotel lidera, będzie mistrzowi jesieni sprzyjało, a może wręcz przeciwnie? – Czujemy ciężar gatunkowy związany z celem, jaki został postawiony przed zespołem i jaki sami sobie wyznaczyliśmy. Mamy świadomość, że każdy z naszych rywali będzie chciał przerwać naszą serię, więc dodatkowej mobilizacji konkurentom nie zabraknie. Będzie trudniej, aniżeli w rundzie jesiennej – mówi szkoleniowiec ustronian Mateusz Żebrowski.

Już na otwarcie czeka Kuźnię mecz specyficzny, w którym rywalem będzie jedyny w tym sezonie ligowy pogromca. – To szczególne spotkanie i przyznam, że chęć rewanżu w nas jest. Porażka z Koszarawą była dla nas, niczym kubeł zimnej wody na głowy, który jak pokazały pozostałe mecze przydał się nam – stwierdza trener lidera z Ustronia, który zimą dokonał jednego, ale za to ważnego wzmocnienia, dopinając szczegóły współpracy z doświadczonym snajperem Łukaszem Błasiakiem.

Kuźnia dysponuje przed startem wiosny zapasem 2 „oczek” nad piłkarzami WSS Wisła. Co może wiosną przesądzić losy awansu właśnie na rzecz aktualnego lidera? – Kolektyw i determinacja. Chcemy spełnić marzenia i dotyczy to wszystkich w klubie. Przewaga jest nikła i przy jednym remisie możemy zrównać się punktami z Wisłą. Ale doskonale wiemy, co chcemy osiągnąć i cierpliwie zamierzamy do tego podążyć – klaruje krótko przed inauguracją Mateusz Żebrowski.

Wyniki sparingów:

- Tempo Puńców 4:1
- GKS Radziechowy-Wieprz 1:2
- Rekord Bielsko-Biała 0:3
- Drzewiarz Jasienica 3:3
- Hejnał Kęty 3:0
- Podbeskidzie II Bielsko-Biała 4:6
- LKS Mazańcowice 6:1
- Czarni Jaworze 5:1
- Piast Cieszyn 13:0

Transfery:

Przybyli: Łukasz Błasiak (napastnik, GKS Radziechowy-Wieprz)
Ubyli: Piotr Wróbel (pomocnik, Spójnia Zebrzydowice)