Dwóch kwadransów z niewielkim „okładem” potrzebowali piłkarze Podhalanki, aby w sposób nie pozostawiający złudzeń potraktować swojego przeciwnika. W 10. minucie Kacper Gąsiorek uderzył lewą nogą z dystansu, a futbolówka nabrała takiej trajektorii, że Kacper Fiedor nie miał nic do powiedzenia. Kolejne trafienie to zasługa Mikołaja Stasicy i jego solowego rajdu lewym skrzydłem wraz z finalizacją w 19. minucie. Napór Podhalanki wcale nie osłabł, a na dowód zdarzenie z 35. minuty. W następstwie stałego fragmentu powtórnie na strzał zza „16” zdecydował się Gąsiorek, kierunek lotu piłki zmienił Maciej Móll, czym zaskoczył golkipera WSS Wisła. Goście zostali znokautowani, a wcale faworyt meczu nie był zabójczo skuteczny. Strzały Kacpra Najzera, Szymona Śleziaka i Stasicy padały łupem Fiedora, bądź też mijały cel.
 


Emocji po zmianie stron oba zespoły nie przysporzyły kibicom w nadmiarze. Warto jednak odnotować lepszą postawę ekipy z Wisły, która doczekała się trafienia honorowego. W 72. minucie Krystian Samowędziuk zagrał optymalnie do Szymona Płoszaja, który zademonstrował swój strzelecki instynkt. Inne szanse wiślan pojawiły się niebawem, obie zaprzepaścił w starciach z golkiperem Podhalanki Alan Cieślar. Kontaktu przyjezdni w każdym razie nie złapali, bo wspomniany łup przedzieliły następne tego dnia dla podopiecznych Sławomira Szymali. Najzer golem popisał się mimo asysty obrońcy, zaś Szymon Zawada zamknął zespołową akcję. – Sam rezultat wskazuje jasno, że wygraliśmy bardzo pewnie. Narzekać możemy trochę na brak skuteczności, ale swoje zrobiliśmy – ocenił szkoleniowiec zespołu z Milówki, klasyfikowanego aktualnie na ligowym „pudle”.

Piłkarzom WSS absolutnie w tym sezonie „nie żre”. O tyle trudno się temu dziwić, że wciąż mocno się we znaki dają kadrowe absencje. Do dyspozycji Tomasza Wuwera nie byli w Milówce m.in. Marcin Mazurek, Mateusz Tomala czy Jakub Marekwica. – Młodzież, której w naszych szeregach nie brakuje płaci frycowe. Mamy ciężki początek sezonu i musimy się znacznie poprawić, aby punktować – podkreśla Wuwer.