Pierwszy gwizdek arbitra poprzedziła uroczystość wręczenia Łukaszowi Sierpinie symbolicznej koszulki, z okazji 100. występów w barwach Podbeskidzia. Atmosfera na trybunach od początku była bardzo dobra, lecz szybki cios Stali nieco ostudził zapał. W 11. minucie z bliskiej odległości bramkarza bielszczan pokonał Adrian Paluchowski. To jednak nie podcięło skrzydeł "Góralom", którzy nie chcieli zawieźć swoich sympatyków. Marko Roginić sprytnie wycofał piłkę na nadchodzącego Karola Danielaka, a ten pięknym uderzeniem ulokował ją w siatce. 

Po przerwie gospodarze poszli za ciosem. I to z co najmniej zdwojoną siłą. W 62. minucie Podbeskidzie cieszyło się z prowadzenia. Sierpina przeprowadził ładną indywidualną akcję, podał do Danielaka, który lekkim, ale chytrym strzałem po raz kolejny wpisał się na listę strzelców. Nowy nabytek "Górali" nie mógł lepiej się przywitać z bielską publicznością, wszak w 72. minucie skompletował hat-tricka. W końcówce na placu gry zameldował się Ivan Martin, nowy napastnik bielszczan. Potrzebował raptem 3. minut gry, aby ustanowić rezultat meczu. Stal, pomimo ofensywnych zmian przy stanie 3:1, nie potrafiła w drugiej części meczu zagrozić znacząco dobrze poukładanej w tym meczu ekipie z Bielska-Białej.