
Lidera pierwsze potknięcie
Niespodziewanie smaku porażki w konfrontacji z GTS-em Bojszowy zaznał lider Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej, Rekord II Bielsko-Biała.
"Rekordziści" do konfrontacji z ekipą z Bojszów przystąpili bez personalnych wzmocnień z pierwszej drużyny, jednak to nie tłumaczy nie najlepszej postawy bielszczan. Pierwsza połowa została zdominowana przez drużynę rezerw Rekordu, którzy stworzyli sobie kilka wyśmienitych sytuacji do zdobycia bramki, wśród nich należy odnotować próbę m.in. Piotra Tomiczka. Punktem kulminacyjnym pecha "rekordzistów" był niewykorzystany rzut karny przez Szymona Bogunię...
Druga połowa rozpoczęła się od niespodzianki. Drużyna z Bojszów objęła prowadzenie w 50. minucie po dość kuriozalnym trafieniu. Rezerwy Rekordu, co zrozumiałe, rzucili wszystko na jedną kartę i napierali na bramkę rywala. Ten jednak mądrze i skutecznie się bronił i dowiózł korzystny rezultat do ostatniego gwizdka sędziego.
– Pierwsza połowa była kluczowa, w niej stworzyliśmy sobie trzy, cztery stuprocentowe okazje. Do tego jeszcze przestrzelony karny plus dobitka, która wydawałaby się jeszcze łatwiejsza, niż sam karny. W drugiej połowie kuriozum pod naszą bramką, tracimy gola, później kontrolę, pewność siebie i zamiast swobodnego zwycięstwa ponosimy wstydliwą porażkę - przyznał na łamach klubowej strony trener rezerw Rekordu, Dariusz Rucki.