Już w lutym informowaliśmy na naszych łamach – TUTAJ – o napływie zagranicznych zawodników na beskidzkie boiska. O obcokrajowcach jest coraz głośniej. Przykładów daleko szukać nie trzeba. Po reprezentantach krajów afrykańskich, czy Ukraińcach, w „okręgówce” zadebiutował w niedzielę w barwach czechowickiego MRKS-u przedstawiciel Ameryki Południowej. A dokładniej Kolumbijczyk. Edwin Barbosa dołączył do takich piłkarzy, jak Andrii Maliarchuk, Anatolii Kozachuk, Vladyslav Lipich, Mykhailo Lavruk, czy Kostiantyn Shliakhovyi – znanych już wcześniej „stranieri” w beskidzkich klubach.

Obcokrajowców zatem przybywa, toteż zupełnie nie z przypadku zaglądamy w stosowne miejsca regulaminu rozgrywek klasy okręgowej, prowadzonych przez BOZPN. Liczbę „stranieri” warunkuje Rozdział III § 7 dotyczący zawodników. I tak, w oryginalnej pisowni: „Zawodnicy-cudzoziemcy spoza obszaru Unii Europejskiej mogą być potwierdzeni i uprawnieni do gry wyłącznie jako zawodnicy profesjonalni, bez względu na klasę klubu w którym występuje, na okres na jaki ma prawo przebywania na terytorium Polski oraz na jaki otrzymali pozwolenie na pracę, lub przyrzeczenie jej otrzymania”. I dalej: „Dopuszcza się uprawnienie do klubu Klasy Okręgowej i niższych klas rozgrywkowych dodatkowo jednego zawodnika cudzoziemca o statusie amatora pod warunkiem posiadania przez takiego zawodnika dokumentów legalizujących prawo pobytu w Polsce”.

Może i temat podnosimy Z PRZYMRUŻENIEM OKA li tylko zapobiegawczo. Ale dla przykładu w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie piłkarzy spoza Unii jest już dwóch, uważać trzeba, by nie zaliczyć wpadki i nie ponieść konsekwencji. A widząc obcokrajowców również na boiskach a-klasowych jakoś jesteśmy w stanie wyobrazić sobie wzrostową tendencję. My też podejmujemy w redakcyjnym gronie pewne istotne kroki. Na razie tylko zastanawiamy się, czy aby podczas nadchodzącej Gali „Futbolowe Asy Beskidów” nie wprowadzić wyróżnienia w kategorii... „najlepszy obcokrajowiec”.