Pasjonat brutalnie wykorzystał błędy BKS-u z początku spotkania, aplikując rywalowi dwa gole. W 23. minucie jednak bramka Jakuba Pilcha dała bielszczanom nowe nadzieje. Podopieczni Mirosława Szymury na bramkę dankowiczan napierali praktycznie do ostatniego gwizdka arbitra, lecz w swych poczynaniach ofensywnych byli albo nieskuteczni, albo na przeszkodzie stawał Adrian Śmiłowski. Gol Marcina Bębna zdobyty w 88. minucie rozwiał jednak wszelkie wątpliwości i 3 punkty zostały w Dankowicach. – Bardzo dobrze weszliśmy w mecz, szybko strzelając 2 bramki. O ile pierwsza połowa należała do nas, tak po zmianie stron rywal przejął inicjatywę. Dopisało nam jednak szczęście w tym meczu oraz dobra postawa Adriana Śmiłowskiego. Bramka Marcina Bębna była dla nas bardzo ważna, gdyż wprowadziła spokój w grę naszej drużyny – mówi szkoleniowiec Pasjonata, Artur Bieroński.

Zwycięstwo nad BKS-em było dla dankowiczan piątą wygraną z rzędu. O przedłużenie dobrej passy ekipa naszego rozmówcy w najbliższy weekend powalczy z Czarnymi Jaworze. – Mamy dobrą serię i chcemy ją podtrzymać. Będziemy ciężko pracować, aby podtrzymać dobrą dyspozycję jak najdłużej – stwierdza Bieroński.