O tym, iż sztab szkoleniowy Podbeskidzia poważnie potraktował sparing z drugą drużyną Górnika świadczy choćby wyjściowy skład "Górali", który nie był eksperymentalny, ale dość optymalny. Na doskonale znanym bielszczanom boisku w Dankowicach czuli się oni od pierwszych minut pewnie, co zostało udokumentowane w 13. minucie. Roberto Gandara fantastycznym strzałem z rzutu wolnego z 20. metra pokonał golkipera zabrzan. Kilka chwil potem było już 2:0, gdy Mawrudis Bugaidis po podaniu Jakuba Bąka głową ulokował piłkę w siatce.

Kolejne fragmenty spotkania nie były już tak owocne dla bielszczan. Pod bramką rywala brakowało im niekiedy skuteczności, a i rywal coraz częściej dochodził do głosu. Konsekwencją tego była stracony gol przez Podbeskidzie w 51. minucie , gdy Górnik wykorzystał zamieszanie pod "świątynią" broniącego w 2 połowie Arkadiusza Leszczyńskiego.