
Mistrzowskie aspiracje?
Zakończenie kolejki numer 7. w grupie mistrzowskiej "okręgówki" przyniosło starcie prestiżowe, bo za takie od lat uchodzi rywalizacja piłkarzy z Wisły i Drogomyśla.
I tym razem batalia owa miała swój specyficzny klimat. Po 30. minutach potyczki raczej nikt nie wskazałby, że gospodarze zostaną przez konkurenta rozbici. W 26. minucie to właśnie wiślański zespół objął prowadzenie w następstwie wybornego kontrataku - szarży Szymona Woźniczki i finalizacji Doriana Chrapka. Wydawało się, że nieszczególnie ważne dla rozdziału punktów okażą się ubytki w szeregach WSS, m.in. brak "wykartkowanych" Wojciecha Małyjurka i Mateusza Tomali.
Błyskawica, początkowo nieskuteczna w jakichkolwiek zaczepnych próbach, "odpaliła" w 32. minucie. Daniel Krzempek dograł piłkę wzdłuż bramki, z czego nie mógł nie skorzystać Krzysztof Koczur. Na dobre inicjatywę przyjezdni przejęli w 40. minucie po celnej główce Łukasza Halamy, będącej konsekwencją rzutu wolnego drogomyślan.
Podopieczni Krystiana Papatanasiu ani myśleli po przerwie spuszczać z tonu, systematycznie "dziurawiąc" siatkę. Nim upłynęła godzina potyczki o okazałą zaliczkę zadbali lobujący Wojciecha Woźniczkę pomocnik Bartosz Szołtys, a także bezbłędnie egzekwujący "11" Koczur. I choć w kolejnych fragmentach gry co rusz dochodziło do podbramkowych spięć po obu stronach boiska, to znów wyłącznie goście z Drogomyśla fetowali gole. Konkretnie zaś aktywny w niedzielnym starciu Krzempek, który próbami z dystansu dokończył dzieła zniszczenia ekipy z Wisły.
Zgarniając dziś 3 punkty Błyskawica przesunęła się na fotel wicelidera "okręgówki", zgłaszając poważne aspiracje, by włączyć się do walki o mistrzostwo. - Sporo fajnych akcji zagraliśmy, ale też w kilku sytuacjach brakowało nam zimnej krwi. Dobrze, że pozbieraliśmy się po rozkojarzeniu we wstępnej fazie meczu - skwitował trener drogomyślan.
Nastroje wśród gospodarzy zasadnie dobre nie były. - Mogliśmy strzelić więcej bramek, sam miałem doskonałe ku temu sytuacje. Ale cóż, wynik jest, jaki jest i to on "idzie" w świat - zaznaczył szkoleniowiec WSS Tomasz Wuwer.