– Był z nami już w okresie roztrenowania, później solidnie trenował, wystąpił w niektórych sparingach. To zawodnik, którego przedstawiać nie trzeba – mówi trener łękawiczan Krzysztof Wądrzyk, odnosząc się do sygnalizowanego już wcześniej na naszych łamach angażu Marcina Wróbla. Tylko więc odnotujmy tytułem przypomnienia – w beskidzkim regionie były piłkarz takich klubów, jak BKS Stal Bielsko-Biała czy Rekord Bielsko-Biała, skąd powędrował do II-ligowego Hutnika Kraków. Opuścił go latem ubiegłego roku, zapisując się w kronikach klubu z grodu Kraka 7 golami.

Wspomniany nabytek to tylko część ofensywnych posiłków. Na przenosiny do Łękawicy, na kanwie półrocznego wypożyczenia z Leśnej, zdecydował się Grzegorz Rzeszótko. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych snajperów z boisk a-klasowych, który... – Dobrze wkomponował się w nasz zespół i jestem przekonany, że będzie walczył o to, aby zaistnieć w V lidze, zdobywając sobie miejsce w składzie – wyjaśnia szkoleniowiec Orła.

Doświadczenie w formacji defensywnej? I tego wiosną w szeregach V-ligowca nie zabraknie. Z klubem związał się 33-letni obrońca Łukasz Radomski. Doskonale kojarzyć go mogą kibice bialskiej Stali czy jasienickiego Drzewiarza. Ostatnie 4 sezony to reprezentowanie barw LKS Jawiszowice, z istotnym składem w bardzo dobre osiągnięcia klubu z Małopolski.

W Łękawicy jest także nowy bramkarz. Rafał Pawlus, bo o nim mowa, to golkiper określany mianem sporego talentu. W przypadku przenosin do Orła z Podhalanki Milówka to transfer z gatunku „last minute” i... zamiana miejsce z zasilającym dla przeciwwagi ligowego konkurenta Damianem Golcem.

Trenerski punkt widzenia (głównego?) faworyta ruszającej wiosny na V-ligowym pułapie? – Po pierwsze, zachowany został trzon naszej kadry. Nie będzie z nami Dawida Olszowskiego, ale wypadł nam na samym wstępie sezonu, więc tak naprawdę nie mieliśmy go do dyspozycji w minionej rundzie. Po drugie, podnieśliśmy znacząco rywalizację, a ja jako trener będę miał o wiele większe pole manewru, na czym nie ukrywam – bardzo mi zależało. Liga to zweryfikuje rzecz jasna, ale liczę, że okres zimowy, w którym jako zespół fajnie funkcjonowaliśmy również w sparingach, zaprocentuje – podsumowuje Wądrzyk.